Pożary traw – spłonęła sterta opon

Jak co roku w okresie wiosennym dochodzi do pożarów związanych z wypalaniem traw oraz nieużytków rolnych. Tylko podczas minionego weekendu strażacy i policjanci aż 16 razy wyjeżdżali do takich pożarów na terenie powiatu piskiego.

Od wielu lat przełom zimy i wiosny to czas, kiedy wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków rolnych na terenie powiatu piskiego. Pożary, w głównej mierze, spowodowane są wypalaniem traw i pozostałości roślinnych. Tylko podczas minionego weekendu policjanci i strażacy otrzymali aż 16 zgłoszeń dotyczących takich pożarów.
W okolicach Rakowa Małego, w gminie Biała Piska, spłonęło około 40 hektarów nieużytków rolnych. W okolicach miejscowości Nowe Guty, w gminie Orzysz, spaleniu uległy bele z sianem. Takie pożary to ogromne straty materialny oraz nieobliczalne zagrożenie dla znajdujących się w pobliżu zabudowań. Na szczęście w pożarach tych, tym razem, nie ucierpiała żadna osoba.
W każdym przypadku pożaru traw czy nieużytków rolnych policjantki wyjaśniają okoliczności i przyczyny takiego zdarzenia.

Wypalanie traw jest zabronione i pociąga za sobą odpowiedzialność karną.

Określa to m.in. Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody: art. 124. „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. art. 131 pkt. 12 stanowi: Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary, podlega karze aresztu albo grzywny.
Kodeks wykroczeń: art. 82 § 1 Kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia się działania ratowniczego lub ewakuacji (…)podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany.
art. 82 § 3 Kto na terenie lasu, na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od nich roznieca ogień poza miejscami wyznaczonymi do tego celu albo pali tytoń, z wyjątkiem miejsc na drogach utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany.
art. 82 § 4 Kto wypala trawy, słomę lub pozostałości roślinne na polach w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań, lasów, zboża na pniu i miejsc ustawienia stert lub stogów bądź w sposób powodujący zakłócenia w ruchu drogowym, a także bez zapewnienia stałego nadzoru miejsca wypalania, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany.
art. 82 § 5 Kto w inny sposób nieostrożnie obchodzi się z ogniem, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany.

Kodeks karny:

Jeśli wypalanie traw spowoduje pożar lub stworzy bezpośrednie niebezpieczeństwo dla ludzi, zwierząt czy roślinności, wtedy ten czyn traktowany jest jako przestępstwo.
Za przestępstwo z art. 163 § 1 Kodeksu Karnego odpowiada ten, kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru. Osoba taka podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Zgodnie z art. 164 § 1 ten, kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia określonego w art. 163 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Natomiast art.181 § 1 Kodeksu Karnego stanowi: Kto powoduje zniszczenie w świecie roślinności lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Płonęły stare opony

Do groźnego pożaru doszło 22 marca br. w Jagodnem. O godzinie 15:13 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego w Piszu wpłynęło zgłoszenie o ogromnym słupie czarnego dymu unoszącym się nad lasem w kierunku wsi Jagodne. Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastępów straży pożarnej okazało się, że pali się składowisko opon samochodowych. Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz podaniu piany na palące się opony. W trakcie działań gaśniczych część opon została rozwieziona po placu w celu przelania i ugaszenia. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał. W działaniach brało udział osiem zastępów straży pożarnej w łącznej sile trzydziestu dwóch ratowników. Akcja gaśnicza trwała ponad dwie godziny.
Opracowanie: st. kpt. Grzegorz Kuliś KP PSP Pisz, zdjęcia: mł. kpt. Robert Szafranek KP PSP Pisz.