Więzi Mazurów i Kurpiów trwalsze niż granice

Zobacz galerię
8 zdjęć
Więzi Mazurów i Kurpiów trwalsze niż granice
DSC_0310

Więzi Mazurów i Kurpiów trwalsze niż granice
DSC_0303

Więzi Mazurów i Kurpiów trwalsze niż granice
DSC_0297

Więzi Mazurów i Kurpiów trwalsze niż granice
DSC_0295

Więzi Mazurów i Kurpiów trwalsze niż granice
DSC_0292

Więzi Mazurów i Kurpiów trwalsze niż granice
DSC_0268

Więzi Mazurów i Kurpiów trwalsze niż granice
DSC_0263

Więzi Mazurów i Kurpiów trwalsze niż granice
DSC_0261

O losach mieszkańców dwóch krain, których granica państwowa dzieliła przez ponad sześć wieków, opowiadał w piątkowe popołudnie w Muzeum Ziemi Piskiej dr hab. Zbigniew Kudrzycki. Pierwsze spotkanie po wakacjach uświetnił recital Zuzanny Nalewajek.

Dużym zainteresowaniem cieszyło się piątkowe wydarzenie zorganizowane w Muzeum Ziemi Piskiej w Piszu. Prelekcję „Pogranicze mazowiecko-pruskie na przestrzeni dziejów ze szczególnym uwzględnieniem Pisza” wygłosił dr hab. Zbigniew Kudrzycki. Historyk z Rozóg omówił wydarzenia, które miały istotny wpływ na historię Polski.

Tereny dawnych Prus i północne Mazowsze przez ponad 600 lat leżały po dwóch stronach granicy państwowej, która została wytyczona w XIV wieku na mocy porozumienia Krzyżaków z Siemowitem II. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1945 roku, gdy cześć niemieckich Prus Wschodnich włączono do Polski. Związki mieszkańców obu krain od wieków były jednak bardzo mocne.

Sąsiedzi z dwóch stron granicy przede wszystkim utrzymywali kontakty handlowe. Gdy wymianę produktów utrudniały przepisy, handlarze potrafili szybko zorganizować przemyt. Sieć nielegalnych połączeń wykorzystywano m.in. w XIX wieku, gdy na tereny zaboru rosyjskiego dostarczano nielegalnie broń z zachodniej Europy. Transporty przypływały do portu w Królewcu, a Polakom przerzucano je drogą lądową właśnie w okolicach Pisza.

Dr. hab. Zbigniew Kudrzycki zaprezentował wiele ciekawych wątków dotyczących historii terenów nadgranicznych, a podczas swojego wystąpienia przedstawił także m.in. archiwalne mapy. Przypomniał również, że dzisiaj w naszym regionie rdzennych Mazurów jest coraz mniej, a osadnicy, którzy przybyli tu po II wojnie światowej, pochodzili głównie z północnego Mazowsza.

Oprócz porcji ciekawych informacji historycznych, zebrani wysłuchali także pięknego recitalu. Wystąpiła Zuzanna Nalewajek, która jest na najlepszej drodze, by w przyszłości zostać śpiewaczką operową. Nastolatka z Pisza zaśpiewała kilka utworów. Jej umiejętności i warsztat wokalny wprawiły słuchaczy w osłupienie, bo niewielu spodziewało się, że wokalistka zaprezentuje arie operowe godne największych sal koncertowych na świecie. Solistce akompaniował Piotr Łosiak, student reżyserii dźwięku na uczelni w Bydgoszczy.

Piątkowe spotkanie było kolejnym punktem obchodów Jubileuszu Pisza, organizowanego przez Muzeum dla uczczenia 650. rocznicy nadania naszemu miastu praw osadniczych i bartnych. Uczestniczyła w nim ponad 60-osobowa widownia.

– Do zakończenia cyklu już tylko dwa wydarzenia – mówi dr Aneta Karwowska, dyrektor Muzeum Ziemi Piskiej w Piszu. – 13 października wykład wygłosi ks. dr Krzysztof Bielawny, a część artystyczną przygotuje Agnieszka Skrycka z zespołem. Finał obchodów zaplanowaliśmy 10 listopada, dokładnie 650 lat po ogłoszeniu jednego z najważniejszych dokumentów w historii naszego miasta.
Uczestnicy listopadowego spotkania, które wyjątkowo odbędzie się w sali widowiskowej Piskiego Domu Kultury, obejrzą m.in. kopię przywileju nadania Piszowi praw osadniczych i bartnych, a także wezmą udział w minikonferencji naukowej, promującej nowy numer pisma „Znad Pisy”.

Źródło i fot. MZP