Do niecodziennego incydentu doszło na terenie Szkoły Podstawowej w Białej Piskiej. Miasto żyje sensacją. Ale czy faktycznie jest się czym nakręcać?
W miniony wtorek na pętli autobusowej na terenie Szkoły Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki doszło do szarpaniny i rękoczynów pomiędzy nauczycielką, a opiekunką dzieci z autobusu szkolnego. Świadkowie zajścia twierdzą, że to nauczycielka była agresywna.
– Nauczycielka dopuściła się czynnej napaści na innego pracownika szkoły ciągnąc ją za włosy, uderzając jej głową o stojący obok samochód i wykręcając przy tym ręce. Nie wspomnę tu o obelgach i wyzwiskach wykrzykiwanych przez matkę nauczycielki (która też tam była – red.). w stosunku do tej kobiety. Wydarzenie miało miejsce w godzinach pracy, na terenie placówki oświatowej w obecności całej grupy obserwatorów, w tym uczniów oraz innych pracowników – zrelacjonował zajście nasz czytelnik, który był świadkiem zdarzenia.
Policja potwierdza zajście.
– Otrzymaliśmy takie zgłoszenie i wyjaśniamy sprawę. Zdarzenie ma podłoże obyczajowe – poinformowała kom. Anna Szypczyńska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu.
Szkoła nie kryje zażenowania całą sprawą.
– Trudno mi się ustosunkować do tego incydentu. Osobiście nie byłam jego świadkiem i nie wiem, co się tam dokładnie wydarzyło. Nie mamy też tam monitoringu – powiedziała Agnieszka Kowalczyk, dyrektor SP im. Tadeusza Kościuszki w Białej Piskiej. – Wiem, że sprawę wyjaśnia policja. Bardzo ubolewam, że na terenie szkoły doszło do takiego incydentu.
Incydent mocno komentowany jest na lokalnych forach internetowych. Do sprawy odniosły się również władze miasta w specjalnym oświadczeniu i podjęły stosowne działania, by sprawę wyjaśnić i wyciągnąć odpowiednie konsekwencje wobec winnych w sytuacji potwierdzenia wystąpienia nieprawidłowości.