Ponad 40 jeźdźców oraz ponad setka gości nie przestraszyła się październikowej pogody i w weekend zjawiła się w małej mazurskiej wsi by wziąć udział w kolejnym już Hubertusie organizowanym przez Stadninę Koni Ferenstein w Gałkowie. Tradycyjnie był przejazd wierzchem przez Krutynię oraz pogoń za Lisem.
W 42 osobowym gronie jeźdźców nie mogło też zabraknąć celebrytów Kingi Rusin z córką Igą oraz gospodyni Hubertusa Karoliny Ferenstein-Kraśko z mężem Piotrem Kraśko.
Hubertusa rozpoczęła prezentacja jeźdźców i koni w stadninie w Gałkowie. Następnie wszyscy ruszyli crossem na szlak przez okoliczne lasy Puszczy Piskiej by dotrzeć do Krutyni, gdzie tradycyjnie odbywa się widowiskowy i emocjonujący przejazd końmi przez rzekę. I chociaż jeźdźcy dokonywali kilku przepraw w tym roku nikt nie spadł z siodła do wody. Nie było to jednak potrzebne, gdyż deszcz i bryzgająca woda sprawiła, że i tak wszyscy przemokli do cna.
-Jak widać pogoda nas nie rozpieszczała, ale najwyraźniej do Gałkowa i to bardzo licznie jak na taką aurę przyjechali sami twardziele. Wszyscy zaliczyli rzekę, wszyscy zaliczyli deszcz i mimo chłodu wszyscy wzięli udział w wieńczącej Hubertusa pogoni za lisem. To się chwali – powiedziała Wanda Ferenstein. – Chłód i deszcz nie zepsuł atmosfery z czego jesteśmy zadowoleni. Dziękujemy sponsorom i gościom, którzy nas tak licznie odwiedzili. I zapraszamy na Hubertusa w przyszłym roku.
Chociaż gonitwy środkiem Krutyni wymagały koncentracji i pochłaniały masę energii jak widać sił nikomu nie zabrakło by wystartować w głównym punkcie programu – pogoni za lisem. W rolę lisa wcieliła się Monika Pasik na koniu „Szeroka Knieja”. Zadaniem jeźdźca i konia była jak najdłuższa ucieczka przed ścigającymi ich pozostałymi uczestnikami zabawy. Schwytanie lisa nie było proste, gdyż rozległy teren łąk pod Gałkowem dawał duże pole manewru doświadczonej zawodniczce stadniny w Gałkowie. Ścigający dopięli jednak w końcu celu, rudą kitę udało się w końcu pochwycić i zerwać Natali Żadziłko, na koniu ze stadniny Andrzeja Herman.
Po gonitwie na wszystkich czekał poczęstunek i ognisko oraz niezwykle interesujący pokaz sokolników z Głowna. Hubertusa 2016 w Gałkowie zakończyło wręczenie nagród w charytatywnej loterii prowadzonej przez cały czas trwania imprezy.