Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 w Piszu wygrali rywalizację IV- i V-klasistów podczas Mistrzostwa Województwa Warmińsko-Mazurskiego SZS w Mieszanych Sztafetowych Biegach Przełajowych. „Jedynka” była jedyną szkołą, której reprezentanci wywalczyli dwa złote medale.
Bardzo dobre występy uczniów SP 1 Pisz w niedawnych Mistrzostwach Województwa w indywidualnych biegach przełajowych znalazły potwierdzenie w kolejnych zawodach najwyższej rangi w naszym regionie. W czwartek w Iławie kilkuset zawodników zmagało się w rywalizacji sztafet mieszanych, w których startują 10-osobowe drużyny złożone po równo z dziewcząt i chłopców.
Reprezentanci „Jedynki” jechali na mistrzostwa z dwoma medalowymi szansami. Prawo występu podczas kwietniowych eliminacji powiatowych w Rucianem-Nidzie wywalczyli uczniowie klas IV i V, wygrywając oba biegi z bardzo dużą przewagą. Wyniki wywalczone w Iławie są potwierdzeniem, że w SP 1 szkolenie biegaczy przełajowych stoi na najwyższym poziomie, a doprowadzenie do formy dużej grupy zawodników to efekt systematycznej pracy, trwającej od lat.
Obie drużyny SP 1 Pisz okazały się najlepsze podczas mistrzostw w Iławie, a „Jedynka” została jedyną szkołą w regionie, której uczniowie triumfowali w dwóch grupach wiekowych. IV-klasiści, w składzie których pobiegli także Leon Chrostowski, Miłosz Kosakowski i Oliwier Korzep z klasy II, wygrali bezapelacyjnie. W starszej kategorii emocji było nieco więcej, bo piszanie wyszli na prowadzenie dopiero w drugiej części rywalizacji.
– W klasach V po biegach dziewcząt prowadziła Iława, a my mieliśmy około 200 metrów straty – mówi Cezary Misierewicz, nauczyciel SP 1 Pisz. – Większość obrobił Oliwier Duchnowski, który startował jako szósty zawodnik drużyny, a biegnący po nim Filip Piankowski dał nam prowadzenie, które utrzymaliśmy do końca. Po Iławie mamy także najmłodszych mistrzów województwa, bo w żadnej innej sztafecie nie startowali drugoklasiści.
W zawodach wystąpili także uczniowie Gimnazjum ZDZ w Piszu. W szkole uczy się kilkoro absolwentów „Jedynki”, którzy przez kilka lat trenowali pod okiem Cezarego Misierewicza i Ryty Kowalskiej. Drużyna oparta na pierwszoklasistach miała jednak problem nawiązać walkę ze starszymi zawodnikami i zakończyła zmagania w drugiej połowie stawki.