13 zdjęć
Jubileuszowy V spływ rzeką Nidką otworzył sezon kajakowy na urokliwych mazurskich rzekach. Tym razem z nurtem Nidki spłynęło 16 uczestników, na których czekały zwalone drzewa, bobrowe tamy i po raz pierwszy niewielkie, ale podnoszące emocje spiętrzenia wody.
Spływ tradycyjnie wystartował z Nidy, z górki za “orlikiem”. Trasa nie była długa, ale wymagająca, gdyż w tym roku mocno urozmaiciła ją aktywność bobrów. Pomimo, to wszyscy uczestnicy niesieni nurtem niewielkiej rzeki szczęśliwie dotarli do mostku przed Wygrynami. Dalej zamarznięte jezioro uniemożliwiło kontynuowanie wiosłowania. Oprócz przeciskania się pod zwalonymi drzewami, wiosłowania w wąskim tunelu pod mostem, manewrowania w trzcinowiskach, czy pokonywania spiętrzeń na bobrowych tamach, nie zabrakło również innych atrakcji. Przyśpieszony kurs “morsowania” przeszło dwoje kajakarzy, którzy zakończyli spływ suszeniem ubrań przy ognisku.
Tegoroczna impreza miała w tym roku kameralny charakter, gdyż ducha zimowego wiosłowania nie podtrzymała tym razem Gmina Ruciane – Nida, inicjator zimowych spływów Nidką.
Nidka jednak płynie i przyciąga, a wiosną, gdy zacznie przebijać się zieleń będzie chyba najpiękniejsza. Dlatego warto ująć ją w planach wycieczek i zbłądzić nad Nidkę, niekoniecznie kajakiem.