Mieszkanka Pisza znalazła w swojej skrzynce pocztowej list z pogróżkami. Ktoś zażądał od niej pieniędzy w przeciwnym razie zginie jej 5-letni syn.
W październiku ubiegłego roku policjanci z piskiej komendy otrzymali zgłoszenie o wymuszeniu rozbójniczym. Sprawa od początku wyglądała bardzo poważnie, bo chodziło o życie dziecka. Zgłaszająca w swojej skrzynce pocztowej znalazła list, w którym ktoś zażądał od niej pieniędzy. Miała je pozostawić w kopercie w wyznaczonym miejscu w piwnicy. W liście zawarta też była groźba, że jeśli tego nie zrobi to zginie jej 5-letni syn. Przerażona kobieta od razu powiadomiła policję. Podejrzewała o to swojego byłego partnera, który kilka dni wcześniej wyszedł z więzienia, ale ten trop okazał się niewłaściwy.
Następnego dnia kobieta otrzymała kolejny list z pogróżkami, w której wydłużony jej został termin pozostawienia wyznaczonej kwoty o jeden dzień. O tym pokrzywdzona także powiadomiła policję obawiając się o życie i zdrowie swojego dziecka. Ktoś znowu zażądał od niej pieniędzy. Tym razem była to kwota aż 90 000 zł, bo w przeciwnym razie zginie jej 5-letni syn.
Kryminalni ustalili, że sprawczynią wymuszeń rozbójniczych jest 14-letnia mieszkanka Pisza. Dziewczyna powiedziała, że kilka lat wcześniej przyjaźniła się z córką pokrzywdzonej, ale ich drogi się rozeszły. Teraz chciała się na niej odegrać. Żądając pieniędzy nie zamierzała jej bratu zrobić żadnej krzywdy. Zrobiła to dla żartów, bo była zła na koleżankę. Nastolatka dopuściła się popełnienia trzech czynów karalnych. Odpowie za to przed sądem rodzinnym i nieletnich.