W trakcie minionego weekendu policyjni wodniacy zatrzymali dwóch nietrzeźwych sterników pływających łodziami motorowymi po jeziorze Bełdany.
Jeden z nich miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie, a drugi ponad 1 promil. Funkcjonariusze pracowali też na miejscu zdarzenia drogowego z udziałem nietrzeźwego traktorzysty, który stracił panowanie nad pojazdem w wyniku czego ciągnik się przewrócił. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w ruchu lądowym lub wodnym grozi kara pozbawienia wolności do lat 2.
Policyjni wodniacy w dalszym ciągu dbają o bezpieczeństwo wypoczywających nad jeziorami w powiecie piskim. Patrol wodny z Komisariatu Policji w Rucianem – Nidzie pływając w sobotę (11 września br.) po jeziorze Bełdany zatrzymał dwóch nietrzeźwych sterników.
Pierwszego z nich funkcjonariusze skontrolowali tego dnia po godz. 17.00. Był to 39-letni turysta z powiatu pruszkowskiego, który płynął łodzią motorową. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Następnego nietrzeźwego sternika policyjni wodniacy zatrzymali przed godz. 19.00. 36-letni mieszkaniec Ostrołęki płynął łodzią motorową. Miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie.
Obaj sternicy dopuścili się popełnienia przestępstwa kierowania pojazdem mechanicznym w ruchu wodnym w stanie nietrzeźwości. Grozi im za to kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.
W piątek (10 września br.) po godz. 18.00 policjanci pracowali na miejscu zdarzenia drogowego, do którego doszło na terenie gminy Orzysz. W miejscowości Pianki przewrócił się ciągnik rolniczy. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że pojazdem marki Ursus C360 jechało dwóch mężczyzn w wieku 36 i 37 lat będących pod działaniem alkoholu. Żaden z nich nie przyznawał się do kierowania tym ciągnikiem. Z relacji świadków wynikało jednak, że pojazdem kierował 36-latek. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Niewiele pamiętał z tego, co się stało. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania ciągnikiem w stanie nietrzeźwości. Przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.36-latkowi grozi teraz kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.