Policjanci apelują do rodziców, aby porozmawiać z dziećmi na temat kontaktów z osobami obcymi. Bardzo niebezpieczna sytuacja miała miejsce w Piszu, gdzie 11-latek wracając ze szkoły do domu, wsiadł do nieznajomego mu samochodu.
Ogromną czujnością i obywatelską postawą wykazała się mieszkanka Pisza, która w środę po godz. 14.00 w okolicach ulicy Batorego zauważyła chłopca w wieku około 10 lat. Wyglądało jakby wracał ze szkoły do domu idąc w kierunku miejscowości Łupki. W pewnym momencie zatrzymał się przy nim jakiś samochód. Mężczyzna pytał o drogę po czym chłopiec wsiadł do tego auta. Kobieta w obawie o bezpieczeństwo chłopca powiadomiła policję.
Policjanci z powiatu piskiego natychmiast przystąpili do wyjaśniania całej tej sytuacji. Zachodziło bowiem prawdopodobieństwo, że zagrożone jest życie i zdrowie dziecka. Policyjne patrole rozpoczęły poszukiwania chłopca i opisanego samochodu, który przypuszczalnie pojechał w kierunku Łupek.
W działaniach poszukiwawczych wzięli udział policjanci pionu prewencji i pionu kryminalnego. Z polecenia Komendanta Powiatowego Policji w Piszu bezpośredni nadzór nad czynnościami objął Naczelnik Wydziału Kryminalnego KPP w Piszu. Funkcjonariusze posiadali bardzo mało danych na temat zdarzenia, dlatego w pierwszej kolejności przystąpili do analizy zebranych informacji. Na tej podstawie prowadzili dalsze czynności tak, aby ograniczyć obszar i zakres poszukiwań.
Funkcjonariusze wykonali w tej sprawie szereg czynności, m.in: sprawdzili zapisy miejskiego monitoringu, szkoły na terenie Pisza oraz rozpytali mieszkańców i osoby mieszkające na trasie Pisz- Łupki. Należy podkreślić, że funkcjonariusze działali pod presją czasu. W tej sytuacji liczyła się każda minuta. Policjanci nie wiedzieli bowiem, czy doszło do popełnienia przestępstwa bądź zagrożenia życia i zdrowia dziecka. W wyniku wykonania szeregu tych czynności, trwających kilka godzin, odnaleźli 11-latka całego i zdrowego w domu w Łupkach.
Matka odnalezionego 11-latka powiedziała, że syna podwiózł do domu jakiś mężczyzna w wieku około 60-lat. Pytał o szkołę w Łupkach. Chłopiec powiedział, że w zamian za podwiezienie może mu pokazać, gdzie jest szkoła, bo mieszka niedaleko, po czym wsiadł do nieznajomego auta. Tym razem wszystko skończyło się dobrze, bo starszy mężczyzna zawiózł chłopca bezpiecznie do domu. Mogło być jednak bardzo różnie.
Policjanci apelują do rodziców, aby porozmawiali ze swoimi dziećmi na temat kontaktu z osobami obcymi. Przypomnijcie im, aby:
– pod żadnym pozorem nie wsiadały do obcych samochodów nawet, jeśli ktoś proponuje im podwiezienie do domu;
– nie przyjmowały żadnych prezentów od nieznajomych;
– nie otwierały drzwi obcym;
– nie dawały kluczy do domu osobom obcym;
– nie nawiązywały kontaktu z osobami obcymi przez internet i w żadnym wypadku nie spotykały się z taką osobą bez wiedzy i zgody rodziców;
– a jeśli zachodzi taka potrzeba o niepokojącej sytuacji powiadomiły służby dzwoniąc na numer alarmowy 112.
Słowa podziękowania za czujność i obywatelską postawę należą się kobiecie, która o niepokojącej sytuacji powiadomiła policję.