W dalszym ciągu trwają poszukiwania 44-letniej Elżbiety Wiskiej z Pisza. Informacje o jej odnalezieniu oraz, że skontaktowała się z rodziną są nieprawdziwe – informuje policja.
Od dwóch dni policjanci z powiatu piskiego poszukują 44-letniej Elżbiety Wiskiej z Pisza. Informacja zamieszczona przez rodzinę na portalach społecznościowych o zakończeniu poszukiwań była nieprecyzyjna i wprowadziła wiele osób w błąd sugerując, że kobieta się odnalazła i żyje. Elżbieta Wiska się nie odnalazła. W dalszym ciągu policjanci prowadzą działania poszukiwawcze za zaginioną. Zaginiona wyszła z domu 27 stycznia około godz. 8.00 nie mówiąc bliskim dokąd idzie, ani kiedy wróci. Od tego czasu nie nawiązała kontaktu z rodziną, ani znajomymi.
Rysopis zaginionej: wzrost około 165 cm, średnia budowa ciała, włosy krótkie blond, nos normalny, pełne uzębienie. Brak znaków szczególnych.
W momencie wyjścia z domu ubrana była w pikowaną zimową kurtkę koloru granatowego sięgającą do łydek. Kurta z kapturem obszytym futerkiem. Do tego biały szalik i fioletowe trzewiki. Na palcu prawej dłoni miała obrączkę ślubna, a na lewej obrączkę typu różaniec. Wszystkie osoby, które mogłyby udzielić jakichkolwiek informacji na temat zaginionej i miejsca jej pobytu proszone są o kontakt pod numer telefonu alarmowego 112 lub bezpośrednio z oficerem dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Piszu tel. 47 73 54 200.
Informację o odnalezieniu zaginionej zamieściła w czwartek wieczorem na swoim profilu FB restauracja Twój Belweder, gdzie spotykał się społeczny sztab prowadzący poszukiwania 44-letniej piszanki. “Kochani, Pani Elżbieta Wiska odnalazła się, żyje kończymy poszukiwania, serdecznie dziękujemy” – brzmiał wpis opublikowany w czwartek o 18.09. Rodzina zaginionej poinformowała na FB, że poszukiwania dalej trwają, jednak poza terenem Pisza.
Sprawa zaginięcia 44-letniej piszanki poruszyła tysiące ludzi z całej Polski. W poszukiwania zaangażowały się największe portale zajmujące się odnajdywaniem ludzi. Informacje, że Elżbieta Wiska żyje z ulgą przyjęło setki mieszkańców Pisza, co napawa nadzieją, że sprawa będzie miała szczęśliwy finał.
Przypominamy, pani Elżbieta w środę po godzinie 8.00 rano wyszła z domu nie mówiąc rodzinie dokąd idzie i kiedy wróci. Od tamtej pory nie nawiązywała kontaktu z najbliższymi. Kobieta nie zabrała ze sobą telefonu, dokumentów, ani też pieniędzy. Swój samochód zostawiła w garażu.