Policjanci podjęli pościg za VW passatem, który w Białej Piskiej nie zatrzymał się do kontroli. Auto uciekinierów wpadło w poślizg i dachowało w rowie.
We wtorek przed godz. 19.00 policjanci z Komisariatu Policji w Białej Piskiej zauważyli pojazd marki VW Passat jadący ulicami miasta. Jego sposób jazdy sugerował, że kierujący może być pod działaniem alkoholu. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd do kontroli drogowej.
Kierujący passatem widząc umundurowanych funkcjonariuszy i oznakowany radiowóz przyspieszył i odjechał w kierunku miejscowości Kaliszki. Policjanci natychmiast pojechali za nim wydając mu polecenie do zatrzymania przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierowca nie reagował na nie.
Na wysokości miejscowości Kolonia Kawałek, na łuku drogi, kierujący passatem wpadł w poślizg, zjechał na pobocze, gdzie uderzył w barierki, a następnie przekoziołkował. Auto dachowało i zatrzymało się na łące. Kierowca i pasażer zostali zakleszczeni w samochodzie. Po wydostaniu ich z auta przewiezieni zostali do szpitala. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że nie doznali poważniejszych obrażeń.
Na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, że pojazdem marki VW Passat kierował 40-letni mieszkaniec gminy Biała Piska, który do maja 2022 roku miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jechał z 77-letnim znajomym. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości obu mężczyzn. Kierowca miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie, a pasażer blisko 0,5 promila.
Kierowca passata został zatrzymany w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszy trzy zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Drugi złamania zakazu orzeczonego przez sąd, a trzeci to niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Mieszkańcowi gminy Biała Piska grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.