Prokuratura Okręgowa w Białymstoku postawiła dodatkowe zarzuty usuniętym z wojska oficerom, którzy w połowie września w Hotelu Brunon w Giżycku zaatakowali wezwanych na interwencję policjantów i strażnika miejskiego.
Zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności funkcjonariuszy rozszerzono o zmuszanie do odstąpienia od czynności służbowych oraz znieważenia dwóch pracowników hotelu. W związku z tym liczba pokrzywdzonych w sprawie wzrosła też z 4 do 6 osób.
Przypomnijmy w połowie września oficerowie 15 GBZ: pułkownik Piotr B. (42 l.), podpułkownik Arkadiusza K. (39 l.) i major Roberta J., (44 l.) bawili się w hotelu Brunon nad Kanałem Łuczańskim w Giżycku. Cała trójka była pijana, jak się okazało, wojskowi mieli od 1,2 do 2 promili w wydychanym powietrzu. Kiedy żołnierze zaczęli awanturować się i obrażać obsługę, pracownicy wezwali policję. Pojawienie się patrolu najwyraźniej dolało oliwy do ognia, gdyż wysocy rangą oficerowie ignorowali polecenia i zaatakowali funkcjonariuszy. Dwie policjantki i policjant z obrażeniami trafili do szpitala.
Reakcja dowództwa jednostki na ten naganny incydent była jednoznaczna. Żołnierzy natychmiast wydalono z szeregów Wojska Polskiego. Przeniesiono ich jednak do rezerwy kadrowej. W toku prowadzonego wciąż postępowania okazało się, że w czasie gdy żołnierze bawili się w Hotelu Brunon powinni pełnić służbę na poligonie.