Pięć godzin trwała akcja strażaków gaszących drewniany budynek stojący w podwórku za dawnym Polo Marketem. To kolejny pustostan, który w ostatnich dniach spłonął w Piszu. Czy mamy do czynienia z podpalaczem, czy było to przypadkowe zaprószenie ognia – to wyjaśniają policjanci.
Dym i płomienie zauważono w środku nocy, akcja strażaków nie była łatwa, gdyż budynek praktycznie w całości zbudowany był z drewna. Kiedy strażacy zjawili się na miejscu, stare impregnowane belki płonęły jak pochodnie. W tej sytuacji działania skierowane były na ochronę sąsiednich budynków, z których jeden oddalony był od płomieni o zaledwie kilka metrów. Po ostatnim pożarze pustostanów przy ul. Rybackiej, to kolejny pożar opuszczonej od lat piskiej budowli. Czy w Piszu pojawił się podpalacz ruder, czy było to przypadkowe zaprószenie ognia? Nad wyjaśnieniem przyczyny pożaru pracują piscy policjanci.