O tym, że jadąc samochodem z dziećmi trzeba mieć oczy wokół głowy i wszystko dokładnie sprawdzić przekonała się 36-letnia mieszkanka Warszawy. Kobieta samochodem przejechała nogę córce.
Do zdarzenia doszło w niedzielę po godz. 13 w Łupkach. Jak wstępnie ustalono 36-letnia mieszkanka Warszawy kierując pojazdem Skodą Superb najechała na nogę 6-letniej córce. Dziewczynka z obrażeniami przetransportowana została śmigłowcem do szpitala w Olsztynie.
-Mieszkanka Warszawy jechała skodą ze swoją 6-letnią córką, 2-letnim chłopcem oraz swoją siostrą, która siedziała na przednim fotelu pasażera. Dzieci siedziały z tyłu. 36-latka na chwilę zatrzymała się przy sklepie w Łupkach, aby kupić dzieciom lody. Wsiadając do samochodu kobieta najprawdopodobniej była przekonana, że wszyscy już są w aucie i może jechać, bo usłyszała dźwięk zamykanych drzwi. Tymczasem dziewczynce spadł but podczas wsiadania do pojazdu. 6-latka prawdopodobnie wysiadła niepostrzeżenie z samochodu w momencie, kiedy auto ruszyło. Skoda najechała prawym tylnym kołem na nogę dziecka-powiedziała Anna Szypczyńska, rzecznik prasowy KPP w Piszu.
Dziewczynka z obrażeniami kończyny dolnej przetransportowana została śmigłowcem do szpitala w Olsztynie. Kierująca była trzeźwa. Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności zdarzenia.