Fałszywy alarm bombowy wszczął w sobotni wieczór 25-letni mieszkaniec Orzysza. Mężczyzna chciał zemścić się na koledze, który odbił mu dziewczynę.
Do 8 lat więzienia grozi 25-letniemu orzyszaninowi, który w sobotni wieczór wszczął alarm bombowy. Mężczyzna zadzwonił na policję, z informacją, że ktoś grozi mu wysadzeniem jego domu w powietrze. Policjanci pojechali na miejsce, a mieszkaniec Orzysza przyznał, że podejrzewa, kto może czyhać na jego życie. Okazało się, że poszło o dziewczynę, która poróżniła kolegów, odchodząc od jednego i wiążąc się z drugim.
– Funkcjonariusze natychmiast udali się pod wskazany adres. Tam z kolei zastali mężczyznę, który oświadczył, że nie dzwonił na policję – mówi Anna Szypczyńska,z piskiej policji. – Wręcz przeciwnie to zgłaszający ciągle wzywa na nich bezpodstawnie policję. Podczas prowadzonych czynności zgłaszający ciągle zmieniał wersję wydarzeń co bardzo utrudniało funkcjonariuszom ustalenie sprawcy.
25-latek w końcu przyznał się, że całą historię z ładunkiem wybuchowym zmyślił i nikt mu nie groził. Chciał zemścić się na koledze za odbicie dziewczyny. Wymyślił, że gdy ten pójdzie do więzienia, on mógłby ułożyć sobie życie z ukochaną, która odeszła.