Na ciało martwego mężczyzny natknęła się jedna z mieszkanek Maldanina, która wieczorem uprawiała jogging. Policja ustala personalia denata.
Około godziny 20 w poniedziałek, mieszkanka wsi Maldanin pod Piszem wyszła z domu by pobiegać. Po pokonaniu kilkuset metrów chodnikiem, ciągnącym się przez wieś wzdłuż drogi Pisz – Orzysz, natknęła się na leżącego na ziemi mężczyznę. Chcąc sprawdzić, co się stało w celu udzielenia mu ewentualnej pomocy, zauważyła że człowiek ten nie daje znaków życia. Wezwana na miejsce ekipa ratunkowa stwierdziła zgon mężczyzny. Wstępne oględziny wykazały, że miał on obrażenia głowy. Zwłoki leżały twarzą do ziemi. Policja nie wyklucza, że śmierć mogła nastąpić na skutek upadku mężczyzny i uderzenia głową o betonowy chodnik. Upadek mógł być niebezpieczny i w efekcie nieszczęśliwy, bo odnaleziony mężczyzna leżał na ziemi w pozycji z rękami w kieszeniach. Do późnych godzin wieczornych policja nie ustaliła tożsamości denata. Co było przyczyną śmierci mężczyzny, wyjaśni prowadzone w tej sprawie postępowanie.