Kolejny “damski bokser” z zarzutami za znęcanie

Policjanci zatrzymali 36-letniego mieszkańca Pisza podejrzanego o stosowanie przemocy domowej. Mężczyzna od blisko dwóch lat znęcał się psychicznie i fizycznie nad partnerką.

W poniedziałek (6 czerwca br.) oficer dyżurny piskiej komendy otrzymał anonimowe zgłoszenie o przemocy domowej. Osoba zgłaszająca widziała jak przed domem mężczyzna wyzywa kobietę, krzyczy na nią, szarpie ją i kopie. Po chwili oboje weszli do mieszkania.
Policjanci natychmiast pojechali pod wskazany adres, aby sprawdzić, co się dzieje. Na miejscu słychać było odgłosy awantury, ale pomimo pukania nikt nie otwierał drzwi. W obawie o życie i zdrowie osób będących w mieszkaniu policjanci wezwali na miejsce strażaków, by pomogli im wejść do środka. W pewnym momencie mężczyzna otworzył jednak drzwi i wpuścił policjantów.
W mieszkaniu był 36-latek i jego partnerka. Kobieta była zapłakana, przestraszona, a na twarzy miała zasinienia. Mężczyzna w dalszym ciągu zachowywał się agresywnie zarówno wobec konkubiny, jak i interweniujących policjantów. W obawie o życie i zdrowie kobiety funkcjonariusze zdecydowali o zatrzymaniu sprawcy przemocy w policyjnym areszcie do czasu wyjaśnienia całej sprawy.
Po zebraniu materiału dowodowego zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad partnerką. Jak ustalili policjanci 36-latek od blisko dwóch lat stosował przemoc wobec konkubiny. Bez powodu wszczynał awantury w trakcie, których wyzywał pokrzywdzoną, ograniczał jej kontakty ze znajomymi oraz kontrolował. Do tego zdarzały się sytuacje, że szarpał ją za ubrania i za ręce, uderzał oraz kopał po ciele i po głowie. W trakcie tych awantur łapał też konkubinę za szyję i ją popychał. Były też sytuacje, że niszczył przedmioty należące do partnerki. Wielokrotnie groził jej też pozbawieniem życia. To nie jedyny zarzut, jaki usłyszał 36-latek.
W związku z tym, że mężczyzna przejawiał też agresję słowną wobec interweniujących policjantów, używając wobec nich wulgarnych słów, usłyszał też zarzut znieważenia funkcjonariuszy oraz zarzut wywierania wpływu na wykonywane przez nich czynności służbowe grożąc im pozbawieniem życia. Decyzją sądu sprawca przemocy został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Za popełnienie zarzucanych mu czynów grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.