Opiekunka do dzieci okradła pracodawców

Piscy kryminalni zatrzymali 22-letnią mieszkankę Pisza podejrzaną o dokonanie kradzieży na szkodę swoich pracodawców. Kobieta pracowała jako opiekunka do dzieci.

Kobieta w ciągu kilku miesięcy dokonała kradzieży pieniędzy, biżuterii, kosmetyków i innych wartościowych przedmiotów na łączną kwotę ponad 32 000 zł. Zatrzymana powiedziała, że zrobiła to, bo była w trudnej sytuacji rodzinnej.
Poszkodowani to małżeństwo z Pisza, które zatrudniło 22-letnią kobietę, aby opiekowała się ich dziećmi podczas, gdy oni byli w pracy. Wszystko trwało kilka miesięcy.
W tym czasie małżonkowie zauważyli, że z domu zaczęły im ginąć pieniądze, które pozostawiali gdzieś na wierzchu. W pewnym momencie stwierdzili, że ze skarbonki zginęła niebagatelna suma 2500 zł. Jedyną osobą, spoza rodziny, która przebywała w ich mieszkaniu była opiekunka do dzieci. To 22-letnia mieszkanka Pisza. Kobieta twierdziła, że nic jej nie wiadomo na temat pieniędzy, które zginęły. Zaprzeczała też, aby wpuszczała do domu pracodawców jakiś swoich znajomych.
Po kilku dniach opiekunka rzekomo odnalazła zaginione pieniądze za komodą w tym samym pokoju, w którym zostały pozostawione. To uśpiło czujność jej pracodawców, ale wkrótce potem z mieszkania zaczęły ginąć kolejne kwoty. Właściciele zauważyli też, że zginęła im złota i srebrna biżuteria, z której korzystali sporadycznie. W domu systematycznie ginęły też damskie kosmetyki oraz inne wartościowe przedmioty. Właściciel znalazł jeden ze skradzionych złotych pierścionków na internetowym portalu aukcyjnym. Był wystawiony przez piski lombard. Kiedy poszedł do tego punku znalazł tam jeszcze inną skradzioną im biżuterię.
Pokrzywdzeni zawiadomili o wszystkim policję. Kryminalni zatrzymali 22-letnią opiekunkę, którą zatrudniali pokrzywdzeni. Kobieta usłyszała dwa zarzuty kradzieży popełnionych w ciągu ośmiu ostatnich miesięcy. Pierwszy zarzut dotyczył kradzieży pieniędzy o łącznej wartości blisko 10 000 zł. Drugi odnosił się do kradzieży złotej i srebrnej biżuterii, kosmetyków damskich, lokówki i prostownicy do włosów, gry i karafki do napojów. Suma tych przedmiotów wyceniona została przez właścicieli na kwotę ponad 23 000 zł. Zatrzymana powiedziała policjantom, że zrobiła to, bo miała trudną sytuację życiową. Zamierzała zwrócić skradzione rzeczy, bo gryzło ją sumienie. Teraz 22-letnia opiekunka poniesie konsekwencje za to, co zrobiła. Grozi jej kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.