Zagubione wioski Puszczy Piskiej – perełka wydawnicza regionu już w sprzedaży

Bardzo cenna i długo wyczekiwana pozycja czytelnicza ukazała się na regionalnym rynku wydawniczym. Mowa tu o dwutomowej książce „Zagubione wioski Puszczy Piskiej” Krzysztofa A. Worobca. Promocja książki odbyła się w miniony piątek w Piszu.

“Dwutomowa publikacja Krzysztofa Worobca „Zagubione wioski Puszczy Piskiej” na tle współczesnych debat i publikacji polsko-niemieckich wpisuje się w najlepsze praktyki przepracowywania wspólnej przeszłości i nadaje jej nowy sens, którego istotą jest idea współdziedziczenia […]” – czytamy w posłowiu do książki Roberta Traby – historyka, politologa, profesora w ISP PAN.
Pozycja jest prawdziwą skarbnicą informacji o życiu ludzi zamieszkujących na przełomie XIX i XX wieku puszczańskie osady, po których dziś pozostały jedynie nielicznie zachowane źródła, kamienne resztki domostw i cmentarzyków. Jest wspaniale ilustrowana dawnymi fotografiami, szkicami i mapkami. Można ją nabyć w “Oberży pod Psem” w Kadzidłowe i w saloniku prasowym w Piszu na ul. 1 Maja w cenie 136 zł.

“Można na książkę spojrzeć jako na Gesamtkunstwerk, czyli dzieło skończone, które łączy w sobie olbrzymią wiedzę, pasję poznawczą, skrupulatność i wrażliwość w patrzeniu na historię. Z pełnym podziwem obserwowałem, z jakim uporem autor docierał do niektórych źródeł, jak pieczołowicie gromadził materiał ilustracyjny i statystyczny. Nie bez znaczenia było również jego geograficzne wykształcenie, dzięki któremu otrzymaliśmy prawie kompletną dokumentację kartograficzną rejonu Puszczy Piskiej […]” – pisze w posłowiu Robert Traba.

– Książkę można czytać jako kompendium wiedzy o Mazurach, jako praktyczny przewodnik po zagubionych, ale nie zapomnianych wioskach i historiach życia mieszkańców Puszczy Piskiej. Chciałbym, żeby przyszli czytelnicy dostrzegli w niej również specyficzne studium historii codzienności – mówi o “zagubionych wioskach Puszczy Piskiej” jej autor Krzysztof Worobiec. – Jego wartość polega na tym, że jakby na marginesie głównej narracji, możemy odnaleźć niezliczoną, rozproszoną w różnych fragmentach, liczbę informacji o zwyczajach życia codziennego, zainteresowaniach mieszkańców, ich postawach.

Ogrom informacji zmusza do uważnego, nieśpiesznego czytania tak, jakby autor chciał nam powiedzieć, że na chwilę warto się zatrzymać, by w szczególe ujrzeć różnorodność otaczającego nas świata. Dlatego warto publikację Krzysztofa Worobca czytać „po kawałku”, jako przypomnienie przebytych tras, jako pomocnik w planowaniu ekscytujących wypraw, jako źródło niespożytej wiedzy etnograficznej, przyrodniczej, geograficznej i historycznej. Tym bardziej, że nie próbuje on ulec presji, by odpowiedzieć na pytanie czy Mazurzy byli Polakami, czy Niemcami. Po prostu opowiada ich „proste historie”. Sami czytelnicy zobaczą, jak naiwnie w tym kontekście brzmi pytanie o „polskość” i „niemieckość”.”

Do końca lat 40. XX wieku na terenie Nadleśnictwa Pisz funkcjonowało około 30 mazurskich wsi. Zostały one założone w okresie od XV do XIX wieku, tj. zarówno w czasie działalności krzyżackiej, jak i pruskiej (od 1525 r.). Wspomniane jednostki osadnicze zostały rozszabrowane w trakcie kilku lat po II Wojnie Światowej przez ludność napływową. Dodatkowo w niektórych przypadkach część pozostałych murowanych budynków zleciły rozebrać miejscowe władze. Do dzisiaj, w spisie miejscowości w Urzędzie Miasta Pisza zachowały się nazwy jedynie 9 spośród 30 wspomnianych wsi.

Po osadach zachowały się nieużytkowane cmentarze ewangelickie, pojedyncze podmurówki domów, starodrzew (np. dąb wyznaczający niegdyś centrum wsi Sowiróg) i pozostałości urządzeń hydrotechnicznych huty żelaza w Wądołku. Pewnym ewenementem jest zachowana podwójna aleja lipowa prowadząca do nieistniejącej wsi Bagieńskie. Istotną kwestią jest również podjęta przez władze decyzja, dotycząca zalesienia gruntów po rozszabrowanych wsiach. Stało się to głównie w latach 60. i 70. XX wieku. W ten sposób cmentarze, które wcześniej funkcjonowały w krajobrazie otwartym, znalazły się w większości na obszarach leśnych. W 2014 r. wszystkie, tj. 46 cmentarzy, na obszarze Nadleśnictwa Pisz zostało zinwentaryzowanych. Jest to największa liczba nieużytkowanych cmentarzy znajdująca się na terenie jednego nadleśnictwa w województwie warmińsko-mazurskim.

Pojekt „Zagubione Wioski Puszczy Piskiej” realizowany był w latach 2009 – 2012, w ramach porozumienia o współpracy pomiędzy Stowarzyszeniem na Rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur „Sadyba” z Kadzidłowa, Fundacją „Borussia” z Olsztyna, Krajowym Ośrodkiem Badań i Dokumentacji Zabytków z Warszawy oraz Nadleśnictwem Pisz. Książka wydana została przez krakowskie Wydawnictwo Austeria w dwóch tomach:I tom „Dziej osadnictwa na Ziemi Piskiej” (281 stron), II tom „Opis zagubionych wiosek południowowschodniej Puszczy Piskiej” (585 stron).

Tytuł książki nawiązuje do powieści „Dzieci Jerominów” napisanej przez urodzonego w Puszczy Piskiej Ernsta Wiecherta, w którym opisał dzieje rodziny żyjącej w nieistniejącej już wiosce nad Jeziorem Nidzkim: „O Sowirogu nie opowiada jeszcze żadna kronika. Kroniki nie mówią o zagubionych wsiach.”

„…Kroniki nie mówią o zagubionych wsiach. Wśród jezior i bagien owej wschodniej krainy położone są te wsie z szarymi dachami i ślepymi oknami , ze studniami z żurawiem i kilkoma dzikimi gruszami na kamienistych miedzach. Otacza je wielki bór, wysklepia nad nimi wysokie niebo z ciężkimi chmurami, między rozpadającymi się płotami biegnie piaszczysta droga. Wychodzi z rozległych lasów i znów wśród nich ginie […]. Są tak małe, że nazwy ich widnieją tylko na mapach, których używa żołnierz podczas manewrów, a i to nie jest pewne. Nazwy te brzmią obco i smutnie, bywają to nawet dawne nazwy, lecz już poza granicą powiatu nikt ich nie zna. Są niby mogiły z czasów dawno zapomnianych wojen, zapadłe, z zatartymi napisami…”

Ernst Wiechert „Dzieci Jerominów”
Książka została wydana przez krakowskie Wydawnictwo Austeria w dwóch tomach: I tom „Dzieje osadnictwa na Ziemi Piskiej” (281 stron), II tom „Opis zagubionych wiosek południowowschodniej Puszczy Piskiej” (585 stron).
Żródło: Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur „Sadyba”, Nadleśnictwo Pisz
Fot. Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur „Sadyba”