Panie bumistrzu – apelami to my nic nie wskóramy

Burmistrz Pisza wystosował do mieszkańców apel o reagowanie na akty wandalizmu w mieście. Czy apele tu wystarczą?

Zniszczone latarnie, ławki, elementy wyposażenia placów zabaw czy graffiti – to tylko niektóre z aktów wandalizmu z jakimi mamy do czynienia w Piszu. Apelujemy do Państwa, nie bądźcie obojętni na niszczenie naszego wspólnego mienia. To my, mieszkańcy Pisza ze swoich podatków pokrywamy koszty napraw zdewastowanych urządzeń – piszą w liście do redakcji władze Pisza.

– Środki, które powinny być przeznaczone na utrzymanie bieżące, zasilają naprawę, serwis oraz wymianę zniszczonych urządzeń na nowe. Jako miasto pracujemy nad miejskim systemem monitoringu wizyjnego. Jesteśmy na etapie przygotowania dokumentacji – mówi burmistrz Pisza Andrzej Szymborski. Jeśli jesteście Państwo świadkami aktów wandalizmu, prosimy o natychmiastową reakcję, która może przyspieszyć interwencję i ułatwić służbom ujęcie sprawcy.
Telefony alarmowe: POLICJA tel. 112

Komentarz redakcyjny

Akty wandalizmu były, są i będą. Zwłaszcza jeśli sprzyjają temu warunki. Przykład – całodobowy sklep alkoholowy w środku parku – “stacja paliw” dla niedopitych imprezowiczów, którzy w parkowych mrokach podładują się animuszem i w drodze po kolejne piwko czy małpkę, skopią kilka cienkich jak patyk, bezbronnych latarni, koszy na śmieci, czy ławek. Monitoring? Owszem. Ale nie instalacja kilku bezobsługowych kamer do rejestracji obrazu, Same kamerki nie uchronią miasta przed wandalizmem, nie poprawią też stanu bezpieczeństwa. Kto będzie nadzorował ten system? Ile osób i w jakich godzinach będzie śledziło na monitorach to, co dzieje się na ulicach miasta i odpowiednio reagowało? Jak ten system będzie sprzężony ze służbami, z policją? Zainstalowanie kamerek nie wiele tu pomoże bez ludzi. Wygłaszanie ujmujących za serce apeli to przykład bezradności, braku jakichkolwiek pomysłów i sensownych rozwiązań w celu ograniczenia coraz powszechniejszego zjawiska bezmyślnego niszczenia Pisza. Apeli nam nie trzeba Panie burmistrzu, trzeba nam konkretnych działań i rozwiązań. Podobnie jak nie trzeba nam latarenek, które bez większego problemu połamie zwykły pijaczek. Jak to mówią: tanie mięso to psy jedzą.

Fot. UM w Piszu