Minicarem zrobił demolkę na ulicach Pisza

Jeśli są osoby, które uważają, że minicary, którymi można jeździć bez prawa jazdy nie są groźne dla innych użytkowników dróg, po tym zdarzeniu mogą zmienić zdanie.

Do groźnego zdarzenia drogowego doszło dziś wieczorem na ulicach Pisza. Około godziny 17.40 pojawił się na nich srebrny minicar – pojazd osobowy, który mogą prowadzić osoby nie posiadające prawa jazdy.

Auto zachowywało się bardzo dziwnie na ulicach miasta, zjeżdżając na przeciwległe pasy ruchu. Na ul Kościuszki uderzyło kołami o krawężniki, gubiąc kołpak. Minicar skierował się w stronę mostu i Ronda Mazurskiego na ul. Warszawskiej i Wojska Polskiego. Zjeżdżając z ronda, pojazd ściął znak na wysepce przejścia dla pieszych. Mimo to, minicar był w stanie jechać dalej. Świadkowie zdarzenia wdzieli jak zjechał z ronda przeciwległym pasem na ul. Wojska Polskiego, wprost na inny samochód. Dzięki refleksowi kierowcy, który uciekł do pobocza, minicar tylko go delikatnie musnął. Mniej szczęścia miał kierowca drugiego auta – audi 80, jadącego z przeciwka, w którego minicar uderzył czołowo. Pasażerowie audi i kierowca minicara nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Po zderzeniu, pirat drogowy został zatrzymany przez świadków zdarzenia i przekazany policji. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Zatrzymany to 45-letni mieszkaniec Pisza.

Na miejsce wezwana została również karetka pogotowia. W akcji brały udział dwa zastępy straży pożarnej. Na czas wykonywania czynności policyjnych, ulica Wojska Polskiego została wyłączona z ruchu.