Policjanci zatrzymali ojca i syna podejrzanych o kierowanie gróźb pod adresem sąsiadów.
Sprawcy wtargnęli na podwórko pokrzywdzonych. Grozili pozbawieniem życia i spaleniem domu, co brzmiało bardzo prawdopodobnie. Starszy z mężczyzn rzucił nawet nożem w kierunku sąsiada. Ten zdążył się odchylić. Zdarzenie miało miejsce we wtorek wieczorem.
Na miejscu patrol zastał właścicieli posesji, którzy zgłosili interwencję. W rozmowie z nimi funkcjonariusze ustalili, że chwilę wcześniej na ich posesję wtargnęli sąsiedzi – ojciec z synem i zaczęli im grozić. Mężczyźni krzyczeli, że ich pozabijają i spalą im dom. Starszy ze sprawców rzucił w kierunku pokrzywdzonego nożem. Na szczęście ten zdążył się odchylić. Małżeństwo ewidentnie obawiało się spełnienia gróźb kierowanych pod ich adresem.
Wyjaśniając okoliczności tej sprawy policjanci poszli do sąsiadów. Zastali tam 57-letniego mężczyznę, który był kompletnie pijany. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna zaprzeczył, aby groził sąsiadom, a tym bardziej rzucał w ich kierunku nożem. 57-latek został zatrzymany przez funkcjonariuszy w policyjnym areszcie. Do aresztu trafił także jego 21-letni syn.
Po zebraniu materiału dowodowego obaj zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty. Młodszy z nich podejrzany jest o dwa czyny, a mianowicie grożenie sąsiadowi i sąsiadce pozbawieniem życia oraz zniszczeniem mienia, przy czym groźby te wzbudziły u nich uzasadnione podejrzenie, że zostaną spełnione. 57-letni mężczyzna usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem sąsiada trzymając przy tym w ręku nóż. Obaj panowie przyznali się do zarzucanych im czynów.
Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec zatrzymanych środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego. Tym samym zobligował obu mężczyzn do stawiania się w piskiej komendzie 3 razy w tygodniu. Dodatkowo prokurator wydał zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 20 metrów. Ojciec i syn za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Każdemu z nich grozi kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.