36-letni Arkadiusz S. raczej nie zastanawiał się nad karą jaka może go spotkać za handel narkotykami. Sąd skazał go na 5 lat bezwzględnej odsiadki w więzieniu.
Ten surowy wyrok zapadł na początku lipca i może być przestrogą dla innych, którzy zdecydowali się lub myślą nad szybkim zarobkiem na narkotykach. Prokuratura domagała się 6 lat pozbawienia wolności, sąd skazał Arkadiusza S. na pięć lat więzienia oraz grzywnę 10 tys. zł. Jak ustaliła policja i prokuratura, ilość zabezpieczonych w mieszkaniu dilera narkotyków była wystarczająca do jednorazowego odurzenia 16 tys. 982 osób.
Arkadiusz S. został zatrzymany przez piską policję w lutym 2017 roku. W jego mieszkaniu w Piszu policja znalazła pokaźny zapas środków odurzających, w postaci blisko 8,5 kilograma suszu konopi indyjskiej – popularnej marihuany. Oprócz tego posiadał on 16 g grzybów halucynogennych i szereg aparatów telefonicznych. Arkadiusz S. został oskarżony o wprowadzanie w obrót znacznych ilości narkotyków. Był też oskarżony o uprawę marihuany. Pokaźną „plantacje” konopi indyjskiej odkryto w Pilchach koło Pisza. Z zarzutu tego Arkadiuszowi S. udało się wybronić. W trakcie procesu oskarżony częściowo przyznał się do stawianych muz zarzutów.
Zatrzymanie i osadzenie w więzieniu Arkadiusza S. to niewątpliwie duży sukces piskiej policji i prokuratury. Na podkreślenie zasługuję też fakt, że na przełomie minionych lat wykrywalność przestępstw narkotykowych u nas wzrasta.