Znicz Biała Piska na ponad miesiąc przed końcem sezonu zapewnił sobie mistrzostwo IV ligi i prawo gry na wyższym poziomie. Żaden z liderów rozgrywek wojewódzkich w Polsce nie zdominował rywali tak bardzo, jak zespół z powiatu piskiego w naszym regionie.
Awans Znicza do III ligi w tym sezonie od wielu tygodni był formalnością, bo zespół prowadzony przez Ryszarda Borkowskiego punktował bardzo regularnie, a rywale potykali się nader często, ale przypieczętowanie awansu na sześć kolejek przed końcem rozgrywek to osiągnięcie warte odnotowania w skali całego kraju. Klub z Białej Piskiej po raz pierwszy w historii zwyciężył w rozgrywkach IV ligi, a w przyszłym sezonie jako III-ligowiec będzie mógł świętować 65-lecie istnienia.
Znicz zapewnił sobie mistrzostwo już przy pierwszej nadarzającej się okazji. Ograł na swoim boisku 4:1 Tęczę Biskupiec, która była wiceliderem. Jeszcze przed przerwą gości napoczął Paweł Dymiński, najskuteczniejszy zawodnik Znicza. Po zmianie stron napastnik szybko podwyższył na 2:0, a w krótkim odstępie czasu trafienia dorzucili Jacek Dzienis i Mateusz Jambrzycki. Goście honorową bramkę zdobyli z rzutu karnego. Ich składne akcje pod bramką Znicza w całym spotkaniu można było policzyć na palcach.
– Mamy sporo czasu, żeby przygotować się do nowego sezonu – mówi Jacek Jankowski, prezes Znicza. – Awans był naszym celem, ale nie siadamy na laurach, bo tak naprawdę od pewnego czasu budujemy zespół z myślą o III lidze. Latem na pewno dokonamy jakiś roszad, ale będzie to bardziej uzupełnienie kadry niż rewolucja. Mamy solidne podstawy, by godnie zaprezentować się w silniejszych rozgrywkach. Chcemy wykorzystać naszą szansę lepiej niż zespoły, które wygrywały IV ligę w naszym regionie w ostatnich sezonach.
Zniczu zapewnił sobie mistrzostwo rozgrywek na sześć kolejek przed końcem. Drużyna z Białej Piskiej dalej gra na poziomie nieosiągalnym dla rywali. W sobotę zespół sięgnął po 21. zwycięstwo w sezonie, pokonując na wyjeździe 2:1 Concordię Elbląg. W Białej Piskiej wszyscy zdają sobie sprawę, że występy w III lidze będą nagrodą za wykonaną w ostatnich miesiącach pracę, a także prawdziwym sprawdzianem wartości.