Mężczyzna, mieszkaniec Pisza zgłosił na policję, że jego żona opiekuję się małoletnim dzieckiem będąc pod działaniem alkoholu. Informacja ta nie potwierdziła się. Za popełnione wykroczenie odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w październiku tego roku przed godz. 22.00. Policjanci pojechali pod wskazany adres. Zastali tam 30-letnią kobietę oraz jej 3-letniego synka, który już spał. Funkcjonariusze wyjaśnili w jakim celu przyjechali, a następnie sprawdzili stan trzeźwości kobiety. Była trzeźwa.
– W trakcie rozmowy z 30-latką policjanci ustalili, że małżonkowie są w trakcie rozwodu. Jej mąż był u niej kilka minut wcześniej. Doskonale wiedział, że jest trzeźwa – poinformowała kom. Anna Szypczyńska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu. – Posprzeczali się, więc on w odwecie zadzwonił na policję przekazując fałszywą informację o jej stanie trzeźwości.
Zgłaszający to 34-letni mieszkaniec Pisza, który pociągnięty został do odpowiedzialności karnej z art. 66 Kodeksu Wykroczeń, który mówi:
“Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych”.
18 listopada br. przepis ten ulegnie zmianie. Po jego nowelizacji wykroczeniem będzie już nie tylko wywoływanie fałszywego alarmu, ale także umyśle, bez uzasadnionej przyczyny blokowanie numeru alarmowego. Ustawowym zadaniem policji jest ochrona życia i zdrowia obywateli. Stąd funkcjonariusze reagują na każdy sygnał, gdzie w grę wchodzi zagrożenie bezpieczeństwa ludzi. Tak było w sytuacji, gdy na telefon alarmowy 997 piskiej komendy zadzwonił mężczyzna informując, że jego żona opiekuję się małoletnim dzieckiem będąc pod działaniem alkoholu.