Jak się okazuje piątek 13 listopada nie był spokojnym dniem dla Ochotniczej Straży Pożarnej Orzyszu.
Chociaż od rana niewiele się działo, to po południu wystarczyła niespełna godzina, by wezwania zaczęły przychodzić jedno, po drugim.
Pierwszy raz strażaków wezwano o godzinie 14.47. Na trasie Orzysz-Giżycko w wyniku kolizji w rowie dachował samochód osobowy.
Dosłownie pół godziny później o godz. 15.22 strażaków wezwano do miejscowości Grądy, gdzie w kominie budynku mieszkalnego zapaliły się sadze. Na szczęście ogień szybko “zduszono”.