Deszcz nie odstraszył kibiców, których tysiące od rana ustawiały się na odcinkach specjalnych Orlen 74 Rajdu Polski. Przez cztery dni zawodnicy przejadą 1422 kilometrów w tym 23 odcinki specjalne liczące ponad 326 km od Mikołajek przez Orzysz, Giżycko po Węgorzewo, Olecko i Gołdap.
Chociaż pogoda nie rozpieszcza, na trasie 74 Rajdu Polski nie brakuje emocji. Wczoraj z powodu burzy organizatorzy odwołali uroczysty start rajdu, jaki miał się odbyć w centrum Mikołajek. Później już wszystko poszło zgodnie z planem, a kto miał szczęście mógł liczyć na selfie, lub autograf najlepszych rajdowców świata „złowiony” w parku maszyn.
Dziś od rana padający deszcz sprawił, że mazurskie szutry rozmiękły, co sprawiło, że kierowcy wciskający mocniej gaz podejmowali naprawdę duże ryzyko. Po pierwszych odcinkach specjalnych okazało się, że w tych trudnych warunkach najlepiej radzi sobie Jari-Matti Latvala. Dziś nie można jednak jeszcze przesądzać kto ostatecznie sięgnie po zwycięstwo, gdyż po bieżnikach opon depczą mu Sébastien Ogier, Thierry Neuville i Otto Tänak.
I chociaż najlepsi kierowcy dają z siebie naprawdę wszystko, to niestety nie można tego powiedzieć o osobach, które swoim zachowaniem sprawiły, że organizatorzy ze względów bezpieczeństwa musieli odwołać pierwszy oes drugiej pętli Chmielewo. Oes Chmielewo był zagrożony już po pierwszym przejeździe rano. Niestety jak widać apele i prośby kierowane przez dziennikarzy Radia Rajdowego Olsztyn nie dotarły do „opornych”. Tym samym tysiące zmokniętych kibiców z całej Europy, Polski, z całego świata na Chmielewie 2 musiały obejść się smakiem.
Miejmy nadzieję, że ta drastyczna decyzja dotrze w końcu do reszty „opornych” i kolejne odcinki polecą już normalnie. Jutro (sobota 1 lipca) kierowców czeka 9 oesów, liczących blisko 151 km. W niedzielę, 2 lipca ostatnie 4 odcinki (59 km) w tym kończący rywalizację OS-23, Paprotki z dodatkowymi punktami (5-4-3-2-1) dla pierwszych pięciu zawodników.
Meta rajdu na rynku w Mikołajkach w niedzielę o godz. 14:30.