Mazurski Runmageddon ma to do siebie, że wody, błota i wody naprawdę na trasie nie brakuje. Gdy dodamy do tego ogień, liny, zasieki, czy lód… słowem 50 morderczych przeszkód na 12 km trasie classica możemy się domyślać, że do mety dotrzeć nie jest łatwo…
Pomimo, to każda edycja Runmageddonu przyciąga zawsze setki śmiałków z Polski i zagranicy. Kilkaset osób stanęło również na starcie morderczego biegu, który w miniony weekend już po raz drugi odbył się w Ełku.
Ozdobą rywalizacji była grupa ponad stu żołnierzy amerykańskich wojsk NATO, którzy stacjonują w pobliskim Orzyszu i Bemowie Piskim. Amerykanie start w Runmageddonie potraktowali z właściwym sobie luzem. Jednak na mecie musieli przyznać, że bieg przez mazurskie oczerty, to nie niedzielny wypad na hamburgera.
W Ełku nie mogło zabraknąć również mocnej ekipy z Powiatowej Akademii Sportu i Rekreacji w Piszu. Tym razem na trasę ruszyło pięć piszanek i trzech piszan. O wynik powalczyły mocno Magda Gentek i Paula Siwik. Nasze reprezentantki w kategorii Open Kobiet (132 zawodniczki) zajęły kolejno bardzo dobre 10 i 11 lokatę. W swoich kategoriach wiekowych Magda Gentek uplasowała się na 3 miejscu, Paula Siwik wśród rówieśniczek zajęła czwartą lokatę.