Majowy weekend to czas wzmożonej pracy policjantów. Nad bezpieczeństwem mieszkańców i turystów w powiecie piskim czuwają policjanci ruchu drogowego, prewencji, a także wodniacy. Doświadczenia minionych lat wskazują na to, że funkcjonariusze na wodzie są bardzo potrzebni i niejednemu żeglarzowi uratowali już życie. Policyjne patrole na wodzie nie tylko ratują tonących, ale także studzą brawurę, szczególnie młodych oraz eliminują nietrzeźwych. Wszystko po to, by wypoczynek nad wodą był bezpieczny.
Policyjne patrole wodne w sezonie dbają o bezpieczeństwo żeglarzy i amatorów kąpieli. Od tej pory regularnie pełnić będą służby na wodzie dbając o bezpieczeństwo mieszkańców i turystów wypoczywających nad akwenami w naszym powiecie.
Przy tej okazji funkcjonariusze przypominają o podstawowych zasadach wypoczynku nad wodą:
Pływanie żaglówką lub rowerem wodnym na „podwójnym gazie”
Odpowiedzialność takich osób odbywa się na zasadzie Ustawy o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych. Zgodnie z tymi przepisami nie wolno pływać w ruchu wodnym statkiem lub innym obiektem pływającym, niebędącym pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości (powyżej 0, 5 promila) lub pod wpływem narkotyków. Dotyczy to zatem także jachtów, rowerów wodnych, czy kajaków. Za pływanie na „gazie” grozi kara grzywny do 5 tysięcy złotych.
Dodatkowo, kiedy żaglówką steruje osoba nietrzeźwa, a wśród załogi nie ma osoby trzeźwej z odpowiednimi uprawnieniami, aby ją zastąpić, policjanci maja prawo wydać dyspozycje odholowania łódki czy żaglówki do strzeżonego portu lub strzeżonej przystani. To wiąże się jednak z dodatkowymi kosztami, które uzależnione są od wielkości łodzi czy jachtu. Najmniej za holowanie zapłacą nietrzeźwi z rowerów wodnych lub skuterów wodnych- 50 zł za holowanie i 15 zł za dobę przechowywania w strzeżonym porcie. Najwięcej zaś ci, którzy pływali jachtami o długości kadłuba powyżej 20 m – 200 zł za holowanie i 150 zł za przechowanie sprzętu przez dobę.
Nietrzeźwy sternik
Jeśli sternik podczas kontroli jest pod działaniem alkoholu, czyli ma od 0,2 do 0,5 promila alkoholu w organizmie, to odpowiada za popełnienie wykroczenia, czyli podobnie jak pijany rowerzysta. Grozi mu wówczas kara grzywny. Jeśli natomiast sternik ma powyżej 0,5 promila wówczas odpowie za przestępstwo, czyli jak nietrzeźwy kierowca samochodu. W tym przypadku grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Wyposażenie na łodzi, statku – kapoki, gaśnice
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w sprawie bezpieczeństwa przy uprawnianiu turystyki wodnej, statek powinien być wyposażony w środki bezpieczeństwa zgodnie z wpisem w dokumencie rejestracyjnym lub dokumencie bezpieczeństwa statku. W przypadku, gdy statek nie posiada dokumentu rejestracyjnego lub dokumentu bezpieczeństwa, powinien być wyposażony w środki bezpieczeństwa w liczbie odpowiadającej liczbie osób na nim przebywających (mówimy tu o kajakach, rowerach wodnych, łodziach wędkarskich itp.).
Następnie zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury w sprawie wymagań technicznych i wyposażenia statków żeglugi śródlądowej statek powinien być wyposażony w odpowiednie gaśnice w liczbie określonej w zależności od wielkości statku, przeznaczenia, mocy urządzeń napędowych. Tych wymagań nie stosuje się do statków przeznaczonych wyłącznie do uprawnia sportu lub rekreacji o długości kadłuba nie przekraczającej 3,5m oraz statków bez napędu mechanicznego.
Najczęstsze grzechy amatorów wodnych sportów, wypoczynku na łodziach – podsumowanie policyjnych wodniaków z KPP w Piszu
Podstawowym grzechem wszystkich korzystających z jednostek pływających jest brak nawyku zakładania na siebie kamizelki ratunkowej oraz obecność używek, szczególnie alkoholu i nie dotyczy to tylko sterników łodzi, ale także całej załogi- wyjaśnia sierż. szt. Mariusz Bryksa (jeden z policyjnych „wodniaków” w KPP w Piszu) Dodaje, że najczęstsze przyczyny wypadków i kolizji na wodzie to brawura, przecenianie swoich umiejętności i nieuwaga.
Zdaniem sierż. szt. M. Bryksy sternicy najzwyczajniej zapominają, że łódź, podobnie jak samochód, nie zatrzyma się w miejscu. Policjant tłumaczy dalej, że przy silniejszych wiatrach, które zdarzają się na naszym terenie, wystarczy chwila nieuwagi, by amatorzy żeglarstwa wpływali w burtę innej jednostki.
Bardzo częstym wykroczeniem popełnianym przez sterników jest też kierowanie łodzią (motorówką, skuterem wodnym o dużej mocy) bez wymaganych uprawnień, brak uprawnień do pływania lub też brak świadectwa zdolności żeglugowej – mówi policyjny wodniak, który kolejny już rok będzie dbał o bezpieczeństwo wypoczywających nad wodą w powiecie piskim. Wyjaśnia, że obecne przepisy zezwalają osobom nieposiadającym uprawnień żeglarskich na żeglowanie mniejszymi jachtami lub łodziami z silnikami o niewielkiej mocy. Nie posiadając żadnych uprawnień można pływać jachtem żeglownym o długości całkowitej nie przekraczającej 7,5 m lub jachtem motorowym z silnikiem o mocy nie przekraczającej 10 kW (ok. 13 KM). Z doświadczenia wynika jednak, że niestety osoby te bardzo często nie mają jakiejkolwiek wiedzy na temat przepisów obowiązujących w żegludze. Nieznajomość znaków jest powodem dość częstych naruszeń prawa. Najczęściej jest to niedostosowanie się do znaku zakazu wytwarzania fal.
Warto zwrócić uwagę na to, by płynąc w porcie lub rzeką ograniczyć wytwarzanie fali. Jest to zachowanie zabronione i może spowodować uszkodzenie jednostek pływających zacumowanych w porcie. Fale są też wyjątkowo niebezpieczne dla osób płynących kajakami, czy rowerami wodnymi.
Na koniec kilka słów komentarza policyjnego „wodniaka”.
Policyjny „wodniak” z piskiej komendy – sierż. szt. Mariusz Bryksa wyjaśnia, że za popełnione wykroczenia na wodzie osoby zwykle karane są mandatami karnymi. Najłagodniejszy z mandatów wynosi 20 złotych, najsurowszy zaś – 500 złotych. Jak dodaje „wodniak” wysokość mandatów dostosowywana jest do popełnionego wykroczenia. W przypadkach rażących , czy stwarzających zagrożenie na wodzie będziemy z pewnością sięgali po najwyższe kwoty – ostrzega Marcin Bryksa. Przypomina też, że policjanci mogą odholować łódź, podobnie jak samochód. Pamiętajmy też, by pływając po rzekach i jeziorach stosować się do obowiązujących tam znaków, radzi policyjny wodniak.
Policjanci przestrzegają przed brawurą na wodzie oraz alkoholem. Ani jedno, ani drugie nie gwarantuje bezpieczeństwa, a wręcz przeciwnie – rodzi kłopoty.