Pijany kierowca spadł ze skutera na jezdnię, zanim przyjechała karetka chciał uciekać.

Jechał skuterem, w pewnym momencie wraz z pojazdem przewrócił się na jezdnię, po uderzeniu w asfalt stracił przytomność. Zanim przyjechała karetka ocknął się i chciał uciec. Miał prawie 3 promile alkoholu.

Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek na drodze krajowej nr 63 między Jeglinem, a Szczechami Wielkimi. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierujący skuterem marki Mondial jechał od strony Orzysza. W pewnym momencie stracił panowanie nad motorowerem i przewrócił się na jezdnię.

W rozmowie ze świadkami ustalono, że po upadku mężczyzna stracił przytomność. Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Zanim przyjechali ratownicy mężczyzna ocknął się i chciał uciec z miejsca zdarzenia. Świadkowie zatrzymali go uniemożliwiając mu ucieczkę do czasu przybycia policji.

Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. 54-latek powiedział, że kierował motorowerem po tym, jak wcześniej wypił kilka piw. Mężczyznę z obrażeniami przewieziono do szpitala.

Policjanci zatrzymali motorowerzyście prawo jazdy. Pojazd natomiast został odholowany na parking strzeżony. Za kierowanie skuterem w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu