Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach

Zobacz galerię
13 zdjęć
Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2784

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2772

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2768

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2766

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2762

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2756

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2754

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2750

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2744

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2743

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2742

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2733

Jezioro huczy od ryku pojazdów-niebezpieczne rajdy po Śniardwach
KAJ_2718

Jak się okazuje jezioro Śniardwy przyciąga nie tylko latem, ale również zimą. Od kilkunastu dni do Nowych Gut ściągają amatorzy samochodowych rajdów po lodzie. Rajdowcy powinni jednak wiedzieć, że zakłócają spokój, balansując na krawędzi prawa stwarzają zagrożenie dla siebie oraz przebywających na jeziorze osób.

Wyjeżdżony na dziko rajdowy tor ciągnie się na kilkaset metrów wzdłuż brzegów w Nowych Gutach, dalej zakręca w jezioro i zawraca ku mazurskiej wsi. Jak widać tor robi furorę wśród amatorów rajdów po lodzie, gdyż oprócz okolicznych mieszkańców rejestracje samochodów sięgają m.in. od Kolna, przez Wysokie Mazowieckie po Warszawę.

Niestety wszystko odbywa się tam na „dziko”. Jedni ścigają się na torze inni kierowcy gdzieś obok kręcą „bączki”, wchodzą w niekontrolowane poślizgi. Niestety taka zabawa stwarza wiele groźnych sytuacji, gdyż jezioro Śniardwy przyciąga również, łyżwiarzy, wędkarzy, narciarzy, czy bojerowców.

W takich warunkach niewiele trzeba by doszło tam do tragedii. Organizowane na dziko rajdy po lodzie nie są w Polsce zabronione. Jednak policjanci apelują o ostrożność.

-Jazda po zamarzniętym jeziorze nie jest w Polsce zabroniona żadnymi przepisami. Jednak finał jazdy po lodzie może być tragiczny. Niedawno w Szczytnie kierowca nie wyhamował i uderzył w drzewo. Zabił pasażera. Kilka dni temu zabawę na lodzie pod wodą zakończyło dwóch pijanych mężczyzn w okolicy Węgorzewa-mówi Anna Szypczyńska, rzecznik piskiej policji.

I chociaż policja nie ma możliwości prawnych, aby karać kierowców za samą jazdę po tafli jeziora, ponieważ nie jest ona zabroniona. Funkcjonariusze mogą korzystać z innych przepisów prawa.
Kierowca wjeżdżający na jezioro może być ukarany za to, że złamał zakaz wjazdu na plażę albo jechał przez las, park krajobrazowy czy rezerwat przyrody wbrew obowiązującemu zakazowi, o czym mówią przepisy-Ustawy o ochronie przyrody. Żadna bowiem droga publiczna nie prowadzi bezpośrednio do samego jeziora.

Policjanci mogą także skorzystać z przepisów kodeksu karnego. Jeśli zatem kierowca swoją jazdą powoduje zagrożenie zdrowia lub życia innych osób może zostać ukarany karą więzienia do 5 lat. Ścigający się po lodzie kierowca może stwarzać niebezpieczeństwo dla pasażerów, ale także dla innych osób znajdujących się na lodzie, np. jeżdżących na łyżwach, czy wędkarzy.

Jeśli kulig, to tylko konny
Warto też przytoczyć przepisy mówiące o organizowaniu kuligu. Przepisy kodeksu drogowego zabraniają kierującemu m.in. „ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu”.Oznacza to, że nie wolno organizować kuligów ciągniętych przez samochód na drogach publicznych, drogach oznaczonych znakami strefach ruchu oraz w strefach zamieszkania. Warto przy tym pamiętać, że także część dróg polnych ma status dróg publicznych.
A zatem kierowca, który ciągnie samochodem kulig z sankami po drodze publicznej popełnia wykroczenia, za które grozi grzywna w wysokości do 500 zł. Co więcej, zgodnie z najnowszym taryfikatorem punktów karnych za „ciągnięcie za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu” zostanie mu przyznanych 5 pkt karnych.
Kuligi mogą się więc odbywać z udziałem odpowiednio do tego przygotowanych koni i z dala od dróg publicznych.
Ze względu na bezpieczeństwo osób poruszających się po zamarzniętych akwenach policjanci apelują, aby takie przypadki zgłaszać na policję dzwoniąc pod numer telefonu 112 lub 997. Taki telefon może zapobiec tragedii.