Jan Alicki, były burmistrz Pisza usłyszał prokuratorskie zarzuty

Please select a featured image for your post

W kręgu podejrzeń prokuratury oprócz byłego burmistrza znajdują się jeszcze Kazimierz Podsiad., były Komendant Straży Miejskiej w Piszu i Wiesław P., były naczelnik Wydziału Ogólnego Urzędu Miejskiego w Piszu. Sprawa dotyczy przyznawania fikcyjnych nagród pieniężnych pracownikom UM, a następnie odbierania ich znacznej części na polecenie ówczesnego burmistrza Pisza Jana Alickiego. Jeśli proceder zostanie udowodniony przed sądem, całej trójce grozić będzie kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Prokuratorskie zarzuty burmistrz Pisza Jan Alicki usłyszał 28 listopada tego roku. Wcześniej, 14 listopada zarzuty postawiono też Wiesław P.. Jednak afera fikcyjnych nagród w przestrzeni medialnej „wybuchła”, we wrześniu br. gdy zarzuty usłyszał Kazimierz Podsiad., były Komendant Straży Miejskiej. Prokuratorskie dochodzenie rozpoczęto w październiku 2015 roku. Głównymi dowodami w sprawie są zeznania kilku pracowników Urzędu Miejskiego w Piszu, z których wynika, że pieniądze z nagród przyznanych im przez burmistrza Jana Alickigo, musieli oddawać Kazimierzowi Podsiad, komendantowi Straży Miejskiej i Wiesławowi P., naczelnikowi Wydziału Organizacyjnego UM w Piszu. Zwroty wynosiły w niektórych przypadkach 90 procent przyznanych nagród. Do kogo ostatecznie trafiały pieniądze i co z nimi się działo, to właśnie ustalają prokuratorzy.

– Proceder przyznawania fikcyjnych nagród trwał od 25 czerwca 2010 roku do 12 listopada 2014 r. Ówczesny burmistrz Pisza wykorzystując uprawnienia pracodawcy, przydzielał nagrody a następnie przekraczając swoje uprawnienia żądał ich zwrotu. Pieniądze odbierane były przy udziale komendanta straży miejskiej i naczelnika jednego z wydziałów UM w Piszu na polecenie burmistrza. Postępowanie w tej sprawie w dalszym ciągu się toczy i jest decyzja o jego przedłużeniu do kwietnia 2017 roku – poinformował Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Jak poinformowała prokuratura, fakt zwrotu nagród potwierdza sześciu urzędników piskiego magistratu. Chodzi o kwotę 26800 zł. Prokuratura zarzuca, że komendant piskiej SM przyjął około 10,5 tys zł pochodzących ze zwracanych nagród. Z danych urzędu wynika, że tylko w 2013 roku kwota przyznanych przez byłego burmistrza nagród sięgnęła 250 tys. złotych. Jaka pula z tej kwoty mogła być objęta „zwrotem” – nie wiadomo.
W ostatnich latach sprawowania władzy przez burmistrza Jana Alickiego, nagrody dzielono dosyć szczodrze. Były osoby, które w ciągu trzech lat otrzymały około 20 nagród w różnych kwotach. Byli też pracownicy robót publicznych, którzy w ciągu roku otrzymali nagrody w wysokości 5 tys. złotych. Poproszony o komentarz w sprawie były komendant Straży Miejskiej twierdzi, że tylko pośredniczył w przekazywaniu pieniędzy.

– Oświadczam, że nie przywłaszczyłem siebie ani jednej złotówki z pieniędzy z nagród, które moi pracownicy przekazywali mi, a które ja następnie przekazywałem naczelnikowi Wydziału Organizacyjnego. Takie miałem polecenie. O wszystkim wiedział ówczesny burmistrz Jan Alicki. Teraz żałuję, że nie poinformowałem o tym policji i prokuratury. Gdzie i na co zostały wydane te pieniądze? Sprawa powinna być wyjaśniona, głównie przez byłego burmistrza–wyjaśnia Kazimierz Podsiad.

Artykuł 231 Kodeksu Karnego
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.