Skuł się kajdankami – na ratunek wezwał policję

Zabawny finał miała impreza jaką w niedzielę w Białej Piskiej urządziło sobie trzech mężczyzn. Jeden z nich skuł się kajdankami, do których nie było kluczyków, twierdził, że uwolni się w „pięć” minut. Okazało się, że nie jest to takie proste, na ratunek wezwano policję.

Mógł iść do ślusarza, wolał wezwać policję. Historia imprezy, jaka wydarzyła się w Białej Piskiej, na długo pozostanie w pamięci mieszkańców, zwłaszcza trójki mężczyzn, którzy spotkali się w niedzielę po południu. Zabawny problem szczęśliwie rozwiązali wezwani na miejsce policjanci.

-Jak ustalono, na miejscu odbywała się impreza w trakcie, której trzech mężczyzn spożywało alkohol. W pewnym momencie jeden z nich pokazał koledze kajdanki. Te spodobały mu się tak bardzo, że postanowił je założyć. Znajomi uprzedzali go, że kajdanki są prawdziwe i nie ma do nich kluczyka. 32-letni mieszkaniec Białej Piskiej upierał się przy swoim, twierdził że są one zabawkowe i bez problemu się z ich uwolni-powiedziała Anna Szypczyńska, rzecznik prasowy KPP w Piszu.

Pomimo ostrzeżeń mężczyzna zapiął na sobie kajdanki. W tym momencie zrobił się problem. Kajdanki okazały się prawdziwe. Prawdą było też to, że koledzy nie mieli do nich kluczyków. Stąd pomysł, by wezwać na ratunek policję. Funkcjonariusze bez problemu otworzyli kajdanki służbowymi kluczykami uwalniając 32-latka, którego pewnie jeszcze długo będą wspominać w Białej Piskiej.