Komendant Straży Miejskiej w Piszu usłyszał prokuratorskie zarzuty

Były komendant Straży Miejskiej w Piszu usłyszał prokuratorskie zarzuty. Sprawa związana jest z przyznawaniem fikcyjnych nagród pieniężnych pracownikom magistratu.

Prokuratorskie dochodzenie rozpoczęto w październiku minionego roku. Głównymi dowodami w sprawie są zeznania kilku pracowników Urzędu Miejskiego w Piszu, z których wynika, że pieniądze z nagród, jakie przyznawał im burmistrz Jan Alicki, musieli oddawać Kazimierzowi Podsiadowi, komendantowi Straży Miejskiej i naczelnikowi Wydziału Organizacyjnego UM w Piszu. Zwroty wynosiły w niektórych przypadkach 90 procent przyznanych nagród. Do kogo ostatecznie trafiały pieniądze i co z nimi się działo ustala prokuratura.

– Sprawa ma charakter rozwojowy. Trzy zarzuty postawione zostały byłemu komendantowi Straży Miejskiej w Piszu. Wszystkie dotyczą artykułu 231 par. 2 KK, przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści materialnych. – poinformował Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. – Na razie nie ma zarzutów wobec innych osób. Ale nie wykluczam, że takie zostaną postawione.
Prokuratura zarzuca, że komendant piskiej SM przyjął około 10,5 tys zł pochodzących ze zwracanych nagród,

Z danych urzędu wynika, że tylko w 2013 roku kwota przyznanych przez byłego burmistrza nagród sięgnęła 250 tys. złotych. Jaka pula z tej kwoty mogła być objęta „zwrotem” – nie wiadomo.
W ostatnich latach sprawowania władzy przez burmistrza Jana Alickiego, nagrody dzielono dosyć szczodrze. Były osoby, które w ciągu trzech lat otrzymały około 20 nagród w różnych kwotach. Byli też pracownicy robót publicznych, którzy w ciągu roku otrzymali nagrody w wysokości 5 tys. złotych. Poproszony o komentarz w sprawie były komendant Straży Miejskiej twierdzi, że tylko pośredniczył w przekazywaniu pieniędzy.

– Oświadczam, że nie przywłaszczyłem siebie ani jednej złotówki z pieniędzy z nagród, które moi pracownicy przekazywali mi, a które ja następnie przekazywałem naczelnikowi Wydziału Organizacyjnego. Takie miałem polecenie. O wszystkim wiedział ówczesny burmistrz Jan Alicki – wyjaśnia Kazimierz Podsiad, były komendant straży miejskiej. – Teraz żałuję, że nie poinformowałem o tym policji i prokuratury. Gdzie i na co zostały wydane te pieniądze? Sprawa powinna być wyjaśniona, głównie przez byłego burmistrza.

Artykuł 231 Kodeksu Karnego
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.