Co było przyczyna śmiertelnego wypadku drogowego, w którym zginął instruktor nauki jazdy? Policja nie wyklucza, że kierowca chciał odebrać sobie życie uderzając autem w drzewo.
Prowadzony przez instruktora nauki jazdy hyundai uderzył centralnie w drzewo z bardzo dużą prędkością. Na miejscu tragedii policyjni technicy nie stwierdzili śladów hamowania. Siła uderzenia była tak potężna, że auto odbiło się od drzewa i zatrzymało na środku jezdni. Kierowce próbowały na miejscu reanimować służby medyczne. Niestety nie udało utrzymać się go przy życiu. Wypadek wydarzył się w okolicach miejscowości Cimochy w powiecie oleckim.
Zmarły, to Wojciech P., 61-letni suwalczanin, właściciel jednej ze szkół nauki jazdy. Kilka dni przed śmiertelnym wypadkiem zamknął swoją szkołę, pozostawiając około 20 osób z rozpoczętym kursem przygotowującym do egzaminu na prawo jazdy. Wojciecha P. był jednym z bardziej cenionych instruktorów, a jego szkoła zajmowała wysokie miejsca w rankingach zdawalności egzaminów. Prawdopodobnie popadł w tarapaty finansowe. Teraz poważne problemy mają jego byli kursanci.