Leśnicy uratowali myszołowa

Ze złamanym skrzydłem długo by nie pożył. Leśnicy Nadleśnictwa Pisz pomogli myszołowowi, który prawdopodobnie zderzył się z samochodem. Drapieżnika odnaleziono przy drodze Pisz-Turośl.

Rannego trzepoczącego się przy drodze ptaka drapieżnego zauważono w czwartek przy trasie Pisz-Turośl. Dzięki szybkiej reakcji informacja w porę dotarła do leśników. Pracownicy Nadleśnictwa Pisz nie mieli kłopotów z odnalezieniem rannego myszołowa, który jak się okazało miał uraz jednego skrzydła.

Drapieżnik z rodziny jastrzębiowatych prawdopodobnie zderzył się z samochodem. Ranny myszołów został przewieziony do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych w Dąbrówce pod Olsztynem. Tam pod fachową opieką będzie powracał do formy, a po odzyskaniu pełnej sprawności fizycznej, powróci do swojego naturalnego środowiska. Leśnicy mają nadzieję, że myszołów po odzyskaniu sił wróci niebawem do zdrowia.

Leśnicy przypominają
Jeśli spotkamy się oko w oko z leśnym mieszkańcem, musimy pamiętać o kilku zasadach zachowania się. W takiej sytuacji należy zachować przede wszystkim spokój i powoli wycofać się z miejsca, aby nie spłoszyć osobnika, pod żadnym pozorem nie należy próbować dotykać, łapać czy karmić napotkanych zwierząt. Jednak gdy okaże się, że dane zwierzę jest chore lub ranne należy w pierwszej kolejności zachować szczególną ostrożność ze względu na nasze bezpieczeństwo, ponieważ nie jesteśmy w stanie przewidzieć reakcji dzikich zwierząt (każdy chory czy ranny osobnik może być agresywny w stosunku do ludzi i innych zwierząt). Jeśli nie mamy doświadczenia, absolutnie nie prowadzimy żadnej akcji ratunkowej, żeby nie zaszkodzić rannemu. W takiej sytuacji najlepiej zgłosić sprawę do lokalnego nadleśnictwa lub najbliższego ośrodka rehabilitacji zwierząt.