W piątek wieczorem ulice Pisza wyglądały jak bardzo mocno zniszczony zieleniec. Od rana w sobotę trwało sprzątanie po wichurach i burzach , które przetoczyły się nad Polską, Warmią i Mazurami w tym powiatem Piskim.
Na skutek gwałtownych zjawisk pogody w całej Polsce zginęły 4 osoby w tym dwie na Warmii i Mazurach. W naszym powiecie na szczęście nie doszło do żadnej tragedii, ale wiejący z prędkością ponad 100 km/h mocno przetestował drzewa i zieleńce.
Od piątkowego popołudnia w całym województwie strażacy interweniowali 1400 razy w sobotę odbierając dalsze zgłoszenia. Prądu jeszcze w sobotę rano nie miało około 13 tys odbiorców. W Piszu najwięcej utrudnień powodowały powalone, bądź złamane drzewa i gałęzie.
Konary i gałęzie tarasowały m.in. ul. Wojska Polskiego, Armii Krajowej, drogę w Jabłoni. Niebezpiecznie też było na ul. Dworcowej, gdzie na jeden z bloków runęła duża brzoza. Wichura nie oszczędziła też namiotu restauracyjnego na pl. Daszyńskiego oraz kilku drzew na starym cmentarzu.
Zniszczenia i niebezpieczne sytuacje do jakich doprowadził silny wiatr powinny dać sygnał do zabezpieczenia na przyszłość drzew w miejscach, gdzie przemieszcza się wiele osób m.in. przed SP nr 2, Przedszkolem Miejskim, czy al. Turystów, na której stare topole nawet przy niedużym wietrze stwarzają duże zagrożenie dla mieszkańców i turystów korzystających z malowniczej trasy na plażę.