Ponad 2,5 promila alkoholu miał mieszkaniec Warszawy, który w niedzielę wracał z Mazur do stolicy po kilkudniowym wypoczynku. Gdy w Wincencie zatrzymał się na poboczu, inny kierowca zabrał mu kluczyki.
Mimo licznych kontroli drogowych w trakcie długiego weekendu, niektórzy kierowcy mający sporo za paznokciami, zdołali przedostać się przez policyjne sito na drogach. Czujni byli jednak także inni podróżujący, o czym przekonał się mieszkaniec Warszawy.
W niedzielę policjanci dostali informację o dziwnie poruszającym się aucie, jadącym z Pisza w kierunku Kolna. Gdy fiat uno zatrzymał się w Wincencie, kierowca samochodu jadącego za nim, postanowił sprawdzić co się dzieje. Wystarczyła chwila, by zorientować się, że mężczyzna jest kompletnie pijany. Świadek postawił zabrać mu kluczyki i uniemożliwić dalszą jazdę.
Na miejscu interweniował patrol drogówki z Kolna. 56-latek miał ponad 2,5-promila alkoholu w organizmie. Okazało się także, że mężczyzna ma aktualny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów obowiązujący do maja 2018r. Mieszkaniec Warszawy ponownie stanie przed sądem.