Tu liczyły się sekundy. Policjanci z Rucianego–Nidy nie wahali się ani chwili, a ich szybkie i zdecydowane działanie uratowało życie mężczyźnie, który zachłysnął się przy jedzeniu i nie dawał oznak życia.
Mł. asp. Karol Dąbkowski i sierż. szt. Paweł Józefczuk, policjanci z Rucianego – Nidy, zasłużyli na pochwały. Ich profesjonalne, szybkie i zdecydowane działanie uratowało życie 58–letniemu mężczyźnie. Gdyby nie było ich w pobliżu, mieszkaniec Karwicy mógłby już nie żyć.
Mężczyzna chwilę wcześniej zachłysnął się przy posiłku. Sytuacja była bardzo groźna, gdyż 58–latek zsiniał stracił przytomność i przestał dawać oznaki życia. Żona mężczyzny wybiegła z domu, wzywając pomocy zauważyła policjantów.
– Kobieta krzyczała w stronę policjantów, że jej mąż upadł na ziemię, nie oddycha i potrzebuje pomocy – mówi Anna Szypczyńska z piskiej policji. -Funkcjonariusze pobiegli do mieszkania, wzywając jednocześnie pogotowie ratunkowe. Mężczyzna leżał na ziemi w mieszkaniu, był siny i nie oddychał. Funkcjonariusze nie wahali się ani chwili. Jeden z policjantów udrażniając drogi oddechowe znalazł w jamie ustnej fragment pożywienia, którym 58-latek się zakrztusił. Sprawdzając funkcje życiowe policjanci stwierdzili, że mężczyzna nie oddycha, a jego tętno jest niewyczuwalne. Nie czekając na przyjazd karetki pogotowia przystąpili do sztucznego oddychania i masażu serca.
Kiedy na miejsce przyjechała karetka, mężczyznę podłączono do respiratora. Na szczęście funkcje życiowe udało się przywrócić. Mieszkańca Karwicy przewieziono do szpitala.
Patrol w składzie: mł. asp. Karol Dąbkowski i sierż. szt. Paweł Józefczuk, to policjanci, którzy w sezonie letnim pełnią służbę na wodzie jako policyjni wodniacy.