Liczbę narodzin na piskiej porodówce mogą zwiększyć kłopoty szpitala w Giżycku, gdzie w piątek zawieszona została działalność oddziału ginekologiczno-położniczego z pododdziałem noworodków. Do wniosku giżyckiej placówki zdrowia w tej sprawie przychylił się wojewoda warmińsko – mazurski.
Powodem zamknięcia giżyckiej porodówki są braki kadrowe, a najważniejszym z nich jest brak lekarza neonatologa. W związku z tym szpital nie jest w stanie zapewnić bezpiecznego przyjścia na świat najmłodszych pacjentów.
Do końca czerwca, gdy sytuacja ma wrócić do normy, pacjentki szpitala w Giżycku będą kierowane do szpitali w Ełku, Kętrzynie, Mrągowie, Olecku i Piszu. Jak zapewnia też kierownictwo giżyckiej placówki, w przypadku nagłego porodu lub pilnej konieczności cesarskiego cięcia wszystkie niezbędne zabiegi zostaną wykonane w ramach SOR w Giżycku. Później opiekę nad matką i dzieckiem przejmie jeden z pobliskich szpitali, gdzie pacjentka zostanie przewieziona karetką.
Po 15 kwietnia na oddziały wymienionych szpitali, również do szpitala w Piszu mają trafiać pacjentki, które giżyccy lekarze skierują na hospitalizację.