Sprawdzian strażaków z chemii

Zobacz galerię
18 zdjęć
Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii
DSC00851

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

Sprawdzian strażaków z chemii

W zakładzie Lignolab w Rucianem-Nidzie odbyły się kolejne ćwiczenia strażaków z powiatu piskiego. Podczas pozorowanych działań ratowniczo-gaśniczych musieli zabezpieczyć m.in. środki chemiczne znajdujące się w płonących halach produkcyjnych.

Rozpoznanie taktyczne obiektu zajmującego się produkcją przemysłową z wykorzystaniem środków chemicznych oraz skuteczne prowadzenie działań ratowniczo-gaśniczych w takich warunkach ćwiczyli w czwartek strażacy z komendy w Piszu oraz kilku jednostek OSP. Manewry zorganizowano w zakładzie Lignolab w Rucianem-Nidzie. Firma przed laty przejęła część likwidowanej fabryki i cały czas produkuje elementy dla branży meblarskiej.

Scenariusz ćwiczeń zakład pożar hali produkcyjnej. Strażacy musieli wejść do budynku w poszukiwaniu osób zaginionych. W trakcie penetracji pomieszczeń odkryli składowane w nich środki chemiczne wykorzystywane m.in. do produkcji kleju do mebli. Trzeba było wdrożyć procedury ratownictwa chemicznego i zastosować odpowiednie środki ochrony osobistej strażaków.

– Nawozy wykorzystywane do produkcji kleju są niepalne, ale poddane działaniu wysokiej temperatury mogą wydzielić toksyczne gazy groźne dla ludzi – mówi kpt. Andrzej Paprota, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej KPP w Piszu. – W przypadku kwasu siarkowego, z którym mieliśmy styczność, w trakcie pożaru może dość do stanu wrzenia i pryskania żrącego roztworu. Podczas takich akcji trzeba używać odpowiednich środków gaśniczych, a działania mogą prowadzić strażacy w ubraniach ognioodpornych.

W działaniach uczestniczyło kilkudziesięciu strażaków. Jako pierwsze do akcji zostały włączone zastępy KP PSP w Piszu, a następnie OSP Ruciane-Nida i OSP Ukta. Dowodzący dalej informował, że potrzebuje więcej ludzi i sprzętu, więc na nogi postawiono także ochotników z Karwicy, Wejsun, a także Wiartla i Hejdyka.

Realizacja założonych celów wymagała dużego zaangażowania i dobrej koordynacji działań. Przede wszystkim strażacy poznali jednak specyfikę pracy w zakładzie, co może okazać się bezcenne w przypadku realnego zagrożenia.