Idzie wiosna i znowu płoną trawy

Słoneczna niedziela, pierwszy tak ładny dzień od wielu tygodni, sprzyjała rodzinnym spacerom. Niestety uaktywnili się podpalacze traw. Strażacy z całego powiatu interweniowali kilkukrotnie.

Wypalanie traw jest tak samo charakterystyczną oznaką wiosny jak powrót bocianów czy bazie. Doskonale pokazują to statystyki strażaków. W marcu i kwietniu interwencji jest najwięcej, a dotyczą one głownie pożarów traw na łąkach i nieużytkach.

W niedzielę podpalacze dali próbkę swoich możliwości. Słoneczna pogoda sprzyjała nie tylko rodzinnym spacerom, ale także przymiarkom do pozbycia się w nielegalny sposób pozostałości roślinnych na łąkach i działkach.

– Bezmyślne wypalanie traw powoduje poza zagrożeniem generowanie kosztów akcji ratowniczo-gaśniczych – mówi Mariusz Semenowicz, prezes OSP Orzysz. –  Każda interwencja straży pożarnej to koszt rzędu kilkuset złotych, kwota ta pokrywana jest z budżetu gminy. Dlatego przestrzegamy przed możliwymi zagrożeniami wynikającymi z wypalania roślinności! Wypalanie traw, łąk i nieużytków jest prawnie zabronione za co grozi kara aresztu lub grzywny.

Niecny proceder to także zagrożenie dla ludzi. Opanowanie nawet niewielkiego pożaru przy bardzo suchej ściółce i porywistym wietrze jest bardzo trudne. Zdarza się, że płomienie przenoszą się na zabudowania lub w ogniu giną osoby, które go wznieciły.