Tak się bawią małolaty. Napili się i pobili

Na dowód młodzieńczej przyjaźni wznosili toasty piwkiem. Ich przyjaźń legła w gruzach przez telefon po wychyleniu kilku chmielowych flaszek.

Dwóch 15-latków i 17-latek z Borek koło Pisza urządziło sobie koleżeńska popijawę. Alkoholową imprezkę zorganizowali w mieszaniu. Gdy zrobiło się późno, jeden z nich postanowił wrócić do domu.

– Znajomy zaproponował, że go odprowadzi. W pewnym momencie 15-latek uderzył w twarz kolegę – relacjonuje podkom. Anna Szypczyńska, z Komendy Powiatowej Policji w Piszu. – Ten się przewrócił. Wówczas nastolatek zaczął kopać chłopaka, a na koniec zabrał mu telefon komórkowy.

Po powrocie do domu pobity chłopak opowiedział o wszystkim rodzicom, a ci o całym zdarzeniu powiadomili Policję. W mieszkaniu, gdzie nieletni pili alkohol, policjanci zatrzymali mocno nietrzeźwego 17-latka, którego początkowo podejrzewali o dokonanie pobicia. Nastolatek trafił na komendę policji, a po wytrzeźwieniu został przesłuchany przez funkcjonariuszy. W trakcie czynności wykonywanych przez kryminalnych wyjaśniło się, że sprawcą rozboju jest 15-letni brat zatrzymanego. W toku czynności ustalono, że 17-latek i jego młodszy brat spożywali w domu alkohol. Dołączył do nich 15-letni kolega, z którym w dalszym ciągu pili piwo. Około godz. 22. znajomy zamierzał wrócić do domu. Koledzy postanowili go odprowadzić. Po drodze 15-latek uderzył chłopaka. Ten się przewrócił. Wówczas zaczął go kopać po całym ciele. Na koniec zabrał mu telefon komórkowy i uciekł. Policjanci odzyskali skradziony telefon o wartości 700 złotych. Składając zeznania 15-latek powiedział funkcjonariuszom, że kiedy pili z kolegą alkohol zauważył u niego fajny telefon. Tak mu się spodobało elektroniczne cacko, że postanowił mu je zabrać. Sprawą nieletniego zajmie się teraz sąd rodzinny i nieletnich.