Sprawdził się czarny scenariusz

Tylko zawody narciarskie w Jabłoni, które zorganizowano pod koniec stycznia, odbędą się zgodnie z planem przyjętym przez organizatorów cyklu Mazury Loppet Cup. Sobotni Bieg Sasinów zorganizowano na nogach, a inną formułę niż zaplanowano będzie miał także finał w Gołdapi.

Sprawdził się czarny scenariusz, który musieli założyć organizatorzy pierwszego cyklu Grand Prix Warmii i Mazur w Narciarstwie Biegowym – Mazury Loppet Cup. Brak śniegu sprawił, że sobotni Bieg Sasinów odbył się bez nart. Zawodnicy pokonali 10-kilometrową trasę prowadzącą po Wzgórzach Dylewskich, biegnąc w tradycyjny sposób. Przeprowadzenie rywalizacji na nogach było planem B w przypadku niesprzyjających warunków. Gdyby nie cykl i konieczność rozegrania trzech edycji, organizatorzy z pewnością odwołaliby bieg w okolicach Ostródy.

– Bieg Sasinów zawsze organizowany był na bardzo ciekawej trasie, a teraz uznano, że skoro nie ma śniegu, to trzeba podnieść poziom trudności – mówi Sebastian Ciborowski, kapitan drużyny Seba-Sport Jabłoń, która rywalizuje w cyklu. – Pętla została wytyczona po bardzo pofałdowanym terenie, a znalazł się na niej także dwukilometrowy podbieg po asfalcie, który jest najciekawszym odcinkiem letniej edycji biegu na rolkach. Było bardzo ciężko, a mi dodatkowo odnowiła się kontuzja. 15. miejsce w takich warunkach to dobry wynik, choć wiem, że w klasyfikacji generalnej straciłem dużo punktów, bo na nartach z pewnością walczyłbym o zwycięstwo. Pozycję w czołówce utrzymała Aneta, która bieg pań ukończyła na 3. pozycji.

Punkty dla pięcioosobowej drużyny Ciborowskich w Biegu Sasinów zdobyli także Irena oraz jej wnukowie Hubert i Itan. 11-letni Itan był najmłodszym uczestnikiem biegu, a na trasie spędził ponad godzinę. W klasyfikacji drużynowej piszanie utrzymali 3. miejsce.

Tylko zawody narciarskie w Jabłoni, które zorganizowano się pod koniec stycznia, odbędą się zgodnie z planem przyjętym przez organizatorów cyklu. Finał w Gołdapi w najbliższy weekend także będzie miał inny charakter niż zakładano. Przełożono coroczny Bieg Jaćwingów, gdyż nie udało się utrzymać śniegu na promenadzie w centrum miasta oraz w lesie Kumiecie, gdzie co rogu odbywa się rywalizacja, więc ostatnim etapem Mazury Loppet Cup będzie Bieg pod Piękną Górę.

– W finale cyklu pobiegniemy stylem dowolnym pod górę po stoku w Gołdapi – mówi Sebastian Ciborowski. – Trasa będzie miała 750 metrów, a klasyfikacja końcowa powstanie po zsumowaniu czasów dwóch podbiegów każdego zawodnika. Myślę, że to ciekawe rozwiązanie wobec problemów, jakie zrobiła nam zima. Mamy o co walczyć, bo jesteśmy wysoko w klasyfikacji indywidualnej i drużynowej, a dodatkowo najlepsi zawodnicy finału zostaną nagrodzeni finansowo.

Ostatni etap Mazury Loppet Cup na stoku w Gołdapi rozpocznie się w sobotę o godz. 14.